Zaczynamy od gorącego tematu, czyli wieży widokowej. Tym razem nie chodzi jednak o mającą kosztować kilkanaście milionów złotych wieżę na Wzgórzach Piastowskich, a inną, znacznie mniejszą w centrum miasta. Mówiąc precyzyjniej, chodzi o windę z tarasem. Miałaby ona być wzorowana na tej, która stoi w Lizbonie - Elevador de Santa Justa.
Zadanie znalazło się na liście zadań ogólnomiejskich, czyli takich, których szacunkowy koszt nie przekracza miliona złotych (czy w tym wypadku na pewno?).
Zielonogórska 'Elevador' miałaby mieć ok. 30 m wysokości.
Przypomnijmy, w puli tegorocznego BO jest 6 mln zł. Dwa miliony zostaną przeznaczone na realizację zadań ogólnomiejskich (liczba wygranych zadań będzie zależeć od ich łącznego kosztu), a reszta na zadania w pięciu częściach miasta wydzielonych według okręgów wyborczych (jedno zadanie maksymalnie 200 tys. zł).
Każdy mieszkaniec może oddać jeden głos na zadanie ogólnomiejskie i jeden na rejonowe (zadanie może być z innego okręgu niż ten, w którym mieszka). Głosować mogą także mieszkańcy dzielnicy Nowe Miasto, choć nie mieli możliwości zgłaszania propozycji do BO.
Inny z mieszkańców zamarzył o budowie w Zielonej Górze ślizgawki pontonowej.
Niestety, to wszystko, co wiemy o tej propozycji, podobnie jak o wielu innych. Brakuje opisów poszczególnych zadań. Mieszkańcy skarżą się na to od lat. Efekt jest taki, że głosujemy po omacku. Mamy rzucone hasło, ale gdzie dana inwestycja ma powstać, jak wyglądać, itp. - takich informacji szukać próżno.
Nieco więcej informacji możemy pozyskać z protokołu prac komisji weryfikacyjnej (który trzeba wygrzebać w BIP-ie!). Ale nie zawsze. W przypadku ślizgawki w protokole czytamy: 'nowa atrakcja w mieście'. Przy innych zadaniach są czasem dwa zdania. Szkoda, że urzędnicy nie przepisali ich do list głosowania...
O kontrowersjach związanych z BO będziemy jeszcze pisać.
Kolejne ciekawe zadanie na liście to zakup i montaż punktów wypożyczania wózków dziecięcych na terenie miasta. Mieszkaniec, który zgłosił propozycje, argumentuje: - Ułatwią rodzinne spacery po centrum miasta i parkach.
Pomysł, trzeba powiedzieć, oryginalny. Owszem, wypożyczalnie wózków dziecięcych w Polsce istnieją, ale prywatne. Komisja dopuściła jednak zadanie, przez co rozumiemy, że rzecz jest wykonalna.
- Proponowany kształt wózka to samochód - czytamy w protokole komisji weryfikacyjnej.
'Ożywcza bryza w autobusach MZK' - nazywa się jedno ze zgłoszonych zadań. Hmm... Cóż to takiego? - zastanawiają się pewnie mieszkańcy. Nam akurat udało się dowiedzieć, ale to nie zmienia faktu, że informację powinien zapewnić urząd miasta.
Mianowicie, jeden z mieszkańców wpadł na pomysł, aby w autobusach MZK rozniecać kompozycję zapachową, która 'podnosiłaby komfort jazdy i dawała uczucie świeżości'.
Już rozpływamy się z błogości... :)
A to już zadanie, który do BO zgłosił Szymon Płóciennik, nasz redakcyjny kolega, miłośnik historii regionalnej. Pomysł Szymona polega na tym, aby przeprowadzić renowację zabytkowych beczek winiarskich z dawnej fabryki koniaków Raetscha, a następnie ustawić je na niektórych zielonogórskich rondach. Obecnie beczki stoją w magazynach wodociągów w Zawadzie i ZGK przy ul. Zjednoczenia.
- Beczki winiarskie można oglądać w wielu miejscowościach związanych z winiarstwem np. we Francji czy Hiszpanii. Podobnie może być w Zielonej Górze, która przez kilkaset lat była miastem winiarskim, a w ostatnich latach te tradycje znów się u nas odradzają - tłumaczy Szymon Płóciennik.
Szymon Płóciennik
Wśród propozycji także ZIELONOGÓRSKA ALEJA GWIAZD, czyli 'uhonorowywanie najwybitniejszych zielonogórzan, sportowców, artystów, postaci od czasów powojennej Polski poprzez umieszczenie na mosiężnym odlewie w kształcie gwiazdy/winogrona dokonania, podpisu i odcisku dłoni'.
Aleja gwiazd z odlewami dłoni kojarzy się przede wszystkim z Międzyzdrojami, ale własną aleję ma też choćby - uwaga! - Nowa Sól. Swój ślad zostawili tam m.in. Ewa Farna, Piotr Gąsowski, Urszula czy bracia Golcowie.
To jeden z oryginalniejszych pomysłów na liście, ale już teraz mocno krytykowanych. Jeden z mieszkańców proponuje, by stworzyć w mieście wizję Zielonej Góry w 2067 r. z klocków Lego.
Dlaczego krytykowanych? Część zielonogórzan uważa, że są w budżecie zadania ważniejsze i potrzebniejsze. Z drugiej strony, miasto obrywa za to, że dopuściło tak wiele zadań związanych z remontami dróg, chodników czy kanalizacji. Jakkolwiek, pomysł ciekawy i na pewno nie można powiedzieć o nim, że to wysługiwanie prezydenta Kubickiego, jak w przypadku remontów jezdni.
Informacji na temat zadania znów musimy dokopywać się w BIP-ie... 'W pierwszej kolejności do współpracy przy tworzeniu projektu zasiądą dorośli, którzy wciąż lubią bawić się klockami, mają zbudować koncept miasta dający się łatwo przewidzieć. Następnie do dzieła przystąpią dzieci, które mają jedno zadanie - przebudować wszystko, co wymyślili dorośli. Tak ukończone dzieło później można wystawić jako ekspozycję stałą np. w centrum Keplera'.
AGNIESZKA SADOWSKA
Pomysł praktyczny. Jednemu z mieszkańców zamarzyły się czynne 24 h na dobę toalety przy amfiteatrze. Ale nie zwyczajnie, a takie z elektronicznym dostępem - drzwi otworzą dopiero po wrzuceniu monet.
Zadanie zgłoszone zapewne w kontrze do pomysłów prezydenta Janusza Kubickiego i jego ekipy, który na polanie przy amfiteatrze budować chciał lodowisko/wrotkarnię. W obronie terenu stanęła jednak spora grupa mieszkańców.
Teraz proponują, aby polanę zagospodarować, a mianowicie postawić na niej dwa stoły do ping-ponga, stoliki z ławkami, usunąć krzaki i nasadzić żywopłot.
Te dwa ostatnie zdania pochodzą z protokołu komisji.
Hmm, atrakcja dla dzieciaków fajna, to na pewno, ale 'tor do ścigania z pojazdami na akumulator' w mini zoo? Lokalizacja niezbyt szczęśliwa. Urzędnicy dopuścili jednak zadanie.
Małe zadania w okręgach mocno przyziemne i głównie związane z remontami dróg (co nam się nie podoba). Ciekawy pomysł miał za to mieszkaniec okręgu piątego - zgłosił postawienie na osiedlu maszyny revendingowej.
Co to takiego? Urządzenie, które przyjmuje butelki zwrotne. Za wrzucenie pustych butelek, otrzymujesz pełną z niegazowaną wodą. Dobre dla środowiska!
To - przynajmniej naszym zdaniem - jedna z wartościowszych propozycji. Zadanie do BO zgłosił dziennikarz i regionalista Tomasz Czyżniewski, redaktor naczelny 'Łącznika zielonogórskiego'. Chodzi o to, by odtworzyć w Zielonej Górze pomnik Winiarki Emmy.
Jej projekt powstał jeszcze przed I wojną światową, ale wybuch konfliktu przerwał prace nad rzeźbą. Po wielu perypetiach pomnik postawiono dopiero w 1937 r., natomiast podczas II wojny światowej zniknął on bezpowrotnie.
Rzeźba nawiązywałaby do tradycji winiarskich miasta. - To uniwersalny i ideologicznie obojętny pomnik. Nie byłoby przecież sensu rekonstruować innych przedwojennych rzeźb, które nawiązywały do niemieckiej historii w mieście np. figury żołnierza ze ściany ratusza - podkreśla Leszek Kania - dyrektor zielonogórskiego muzeum.
Ma to być figura z brązu, cokół z piaskowca lub obłożony piaskowcem. Lokalizacja historyczna - skwer na rogu al. Niepodległości i ul. Chrobrego.
Czytaj więcej: Czy Winiarka Emma powróci do Zielonej Góry?
Kolejna z propozycji to budowa w mieście wodnego placu zabaw dla dzieci.
Informacja z protokołu prac komisji: Wodny plac zabaw to ogrodzona od chodnika konstrukcja z zestawem różnego rodzaju sikawek do zabawy w wodzie, ale nie do pływania.
Inny z z zielonogórzan domaga się budowy w mieście toru wrotkarskiego.
Informacja z protokołu komisji weryfikacyjnej: Tor wrotkarski w formie płaskiej płyty o wymiarach 50x25m do nauki i doskonalenia techniki jazdy na wrotkach i łyżworolkach z nawierzchni syntetycznej lub gładkiej betonowej.
Coś dla sportu. Biegacze zgłosili do BO projekt 'Zielona Run'. Zachęcają, by głosować na - budowę ścieżek rekreacyjnych i biegowych w Parku Poetów.
I znów - pomysł fajny, tylko nastręcza pytań: gdzie, co i jak. Chodzi o propozycję, by zrobić w mieście kwietne łąki, wysiane miododajnymi kwiatami.
Wszystkie dopuszczone do głosowania zadania znajdziecie na stronie urzędu miasta: zielona-gora.pl
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze