BOZ Zielona Góra
1 z 18
Biuro Ochrony Zwierząt
Biuro Ochrony Zwierząt od dziesięciu lat ratuje zwierzęta. Pomaga nie tylko psom, ale też m.in. kotom czy koniom. Nie tylko w Zielonej Górze, ale też w całym województwie lubuskim.
Największy kryzys finansowy organizacja przeszła w sierpniu ub. roku. Wtedy, dzięki pomocy dobrych ludzi w całej Polsce, BOZ zebrało pokaźną sumę. Pozwoliło to na spłatę długów i pomoc kolejnym zwierzętom. Pieniądze się jednak szybko skończyły, a potrzebujących psów czy kotów wcale nie ubyło.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ratują zwierzęta i toną w długach. Sprzedają nawet filiżanki
Dziś Biuro Ochrony Zwierząt znów apeluje o pomoc. 'Kochani, dzisiaj chwila prawdy... Podliczyliśmy comiesięczne stałe wydatki na utrzymanie naszych psiaków i kociaków w hotelach i przytuliskach, koszty pomocy prawnej i księgowości. Wyszło nam, że miesięcznie wydajemy ok. 10 tys. zł.' - piszą działacze organizacji.
Na stronie RatujemyZwierzaki.pl BOZ utworzyło publiczną zbiórkę. Pieniądze może wpłacić każdy z Was.
Jest też drugi sposób, żeby pomóc organizacji. Możecie adoptować jednego z kilkunastu psów, które są pod opieką BOZ-u, ale obecnie znajdują się w hotelikach dla psów. Pobyt w hotelikach jest bardzo kosztowny. Jeśli myślicie o psim przyjacielu, nie zwlekajcie. Zobaczcie, jakie piękne zwierzaki czekają na Wasze dobre serce.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
2 z 18
Aria
Odebrana interwencyjnie z łańcucha od mężczyzny, który ma sądowy zakaz posiadania psów. Przyjazna sunia.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
3 z 18
Stasiu
Uroczy rudzielec poleca się do mądrej adopcji. Staś jest średnio-duży, sięga kolan. Ma ok. 4 lat.
Wraz z Nelą - po śmierci swojej właścicielki - przez wiele miesięcy pilnowali opuszczonego domu. Jest bardzo kontaktowym, proludzkim, pojętnym, a przy tym pięknym psem.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
4 z 18
Tiko
Tiko to bardzo wesoły kundelek. Ma ponad 4 lata. Większość swojego życia spędził w schronisku. Na początku był bardzo lękliwy, bał się kontaktu z człowiekiem, jednak intensywna, pełna poświęcenia praca wolontariuszek i behawiorystów spowodowała, że z wycofanego, pełnego lęku psa stał się radosnym, ruchliwym, pełnym niespożytej energii psiakiem. Tiko uwielbia się bawić i dokazywać z innymi czworonożnymi kolegami i koleżankami, dogaduje się z kotami. Jak widać na zdjęciach potrzebuje mnóstwo ruchu toteż najlepszy byłby dla niego dom z ogródkiem, na którym mógłby biegać do woli. Umie już chodzić na smyczy, choć do niedawna były z tym problemy. Jest śliczny, ma piękne umaszczenie, oczy. Jest pogodny, kochany, brakuje mu tylko jednego - domu i swojego człowieka.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
5 z 18
Odi
Odi to młodziutki, ok. 2-letni piesek drobnej budowy. Waży ok. 8 kg. W białych skarpetkach i krawaciku wygląda jak prawdziwy psi elegancik.
Dotychczasowe życie spędził samotnie na krótkim łańcuchu, pilnując 'obejścia' przy kartonie udającym budę. Był skrajnie zaniedbany i niedożywiony. Jest pieskiem bardzo energicznym, ruchliwym, ciekawskim. W pierwszym kontakcie próbuje odstraszyć człowieka kłapiąc zębami (ugryzienia są pozorowane).
Ładnie chodzi ma smyczy, toleruje inne psy, jest ciekawski w nowym otoczeniu.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
6 z 18
Raptus
Mam na imię Raptus. Takie imię dostałem od dobrych ludzi z Biura Ochrony Zwierząt , którzy uratowali mi życie. Gdyby nie przyjechali po mnie w zimie, kiedy na dworze był straszny mróz, zamarzłbym przywiązany krótkim łańcuchem do dziurawej budy. Było strasznie zimno, a ja byłem bardzo chudy,głodny i chory. Moi właściciele kompletnie się tym nie przejmowali, mimo że głośno płakałem i prosiłem o pomoc. Na szczęście ona nadeszła w porę. Na ostatnim zdjęciu widać jak wtedy wyglądałem.
Teraz po pół roku dobrej opieki jestem pięknym, dobrze odżywionym wesołym i zdrowym psem. Mam dopiero 1,5 roku i mnóstwo energii, uwielbiam biegać, bawić się, jestem zwinny, szybki i stąd moje imię. - Raptus. Moi tymczasowi opiekunowie zadbali o moje szczepienie i kastrację. Jedyne czego jeszcze potrzebuję to kochającego domu, w którym będą o mnie dbać i spełniać moje psie potrzeby. Potrzebuję dużo ruchu i zabawy. I oczywiście miłości człowieka. Odwdzięczę się bezgranicznym przywiązaniem i wiernością. Najlepszy byłby dla mnie dom z ogródkiem. Do mieszkania raczej się nie nadaję. Byłoby mi za ciasno.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
7 z 18
Remik
Remik jest pięknym psem w typie labradora. Jest żywiołowy, radosny i całkowicie pozbawiony agresji. Spragniony kontaktu z człowiekiem.
Pod koniec marca właścicielka wywiozła go do sąsiedniej miejscowości i porzuciła.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
8 z 18
Dragon
Młody, ok. 5-letni mieszaniec w typie owczarka niemieckiego (miłośnik rasy dojrzałby pewnie i rys owczarka belgijskiego). Piękny, dostojny pies. Z charakteru raczej dzieciak - żywy, ciekawski, skory do zabawy i nauki. Zabrany z okropnych warunków - żył niewypuszczany z zakrytego kojca.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
9 z 18
Nela
Dobrego domku szuka ok. 4-letnia Nela. Sunia jest średnio duża, wysokością w kłębie sięga mniej więcej do kolana.
Wraz ze Stasiem zostali po śmierci właścicielki bez opieki. Psy przez wiele miesięcy pilnowały pustego domu błąkając się po okolicy w poszukiwaniu jedzenia. Sunia jest łagodna, kochana, grzeczna.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
10 z 18
Maja
Suczka Maja, wiek ok. 7 lat. Żyła na łańcuchu przy budzie. Jest wysterylizowana. Cudowna istota kochająca przytulnie. Pięknie chodzi na smyczy. Czeka na kogoś, kto da jej domek i pełną michę. Odwzajemni się bezgraniczną miłością.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
11 z 18
Frugo
Młodziutki, ok. 3-letni pies Frugo. Jest wielkosci i w typie czarnego spaniela angielskiego, z dłuższym włosem i białym krawatem. Frugo jest uroczy, do tego przemiły i łagodny.
Wraz z Borkiem został odebrany z ciasnej klatki, w której mieszkał bez możliwości wychodzenia i był karmiony chlebem namaczanym w wodzie.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
12 z 18
Borek
Borek jest średnio-małym pieskiem o krótkich łapkach, słodkim pyszczku i cudownym usposobieniu. Jako żywo przypomina ukochane przez królową Elżbietę II pieski rasy Walijski corgi. I tak jak corgi Borek jest psem niezwykle bystrym, pojętnym a przy tym cudownie przytulaśnym. Borek został odebrany interwencyjnie z tragicznych warunków. Był zamknięty w odrażającej klatce, z której nigdy nie wychodził i karmiony... suchym chlebem namaczanym w wodzie.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
13 z 18
Maks
Maks, ok. 7 letni niewidomy pies w typie owczarka niemieckiego. Został odebrany interwencyjnie przez BOZ w sierpniu ub. roku. Był przetrzymywany na łańcuchu i - choć chory - pozbawiony opieki i leczenia. Wg. 'właścicielki' był już czas, żeby umarł.
Maks jest obecnie wyleczony, zaszczepiony i wykastrowany. Jest niezwykle ujmującym, spokojnym i łagodnym psem. Świetnie sobie radzi mimo utraty wzroku, choć wymaga oczywiście większej uwagi przyszłego właściciela.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
14 z 18
Rysiu
Rysiek ma około 5 lat, został zabrany interwencyjnie ze strasznych warunków. Jest wesołym i energicznym psem. Uwielbia spacery i zabawy, inne psy toleruje, ale nie wszystkie.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
15 z 18
Snikers
Odebrany interwencyjnie z łańcucha od mężczyzny, który ma sądowy zakaz posiadania psów.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
16 z 18
Aloś
Odebrany interwencyjnie od mężczyzny, który ma sądowy zakaz posiadania psów. To około półroczny szczeniak, a żył zamknięty w ciemnej komórce- przez co jest troszkę wystraszony.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
17 z 18
Jorga
Malutka Jorga, bo waży aż 5,5 kg potrzebuje kontaktu bliższego z człowiekiem. Pierwsze koty za płoty, potrafi chodzić na smyczy, podchodzi do ludzi ostrożnie.
Gdyby psy umiały mówić.... Przeżyła sporo zapewne, nie zaznała dobroci ludzkiej, jednak teraz do swojego człowieka podejdzie, łasa na głaski od zaufanej osoby.
Nie jest pieskiem obronnym na pewno, przeciwnie to ona potrzebuje obrońcy, przewodnika, któremu zaufa już na zawsze. Nie przejawia agresji, uległa. Aktualnie od listopada przebywa w domu tymczasowym z większą suczką i ludźmi 2+2.
Potrafi zachować czystość, jednak należy pamiętać, iż psy pokrzywdzone w nowym miejscu mogą czasami zrobić siku, kwestia czasu aby nabrała pewności siebie.
Idealną rodziną byliby spokojni ludzie, którzy również potrzebują już odpocząć od pracy. Dzieci jej nie przeszkadzają jednakże nie umie się bawić, nie biega za piłeczką bo boi się gwałtownych ruchów. Nie jest też psiakiem szukającym przygód podczas spacerów, pewnie czuje się na terenie który zna.
Fot. Biuro Ochrony Zwierząt
18 z 18
Tola
Toleczka ma około 4 lat. To bardzo grzeczna, choć nieśmiała sunia. Do niedawna jeszcze mocno trzymała się swoich dwóch koleżanek Śnieżynki i Arielki i bała się ludzi. Ale na szczęście praca nad jej socjalizacją i cierpliwość opiekunów w domu tymczasowym sprawiła, że dziś to normalny, udomowiony psiak, lubiący pieszczotki, głaski, wspaniale czujący się na kanapie, a nawet łóżeczku. Nie lubi za bardzo jeszcze chodzić na smyczy, ale z czasem i tego się nauczy. W Domu Tymczasowym ma do dyspozycji ogromny teren do biegania stąd też jakoś do tej pory można było się bez smyczy obejść. Tola lubi spokój. Jest przeurocza.
Wszystkie komentarze