Mecz roku w Zielonej Górze zobaczy tylko 999 widzów, ale relację jak mała Lechia gra z wielką Jagiellonią pokaże Polsat. - W złym momencie trafiamy na Jagiellonię. Ale to jest piłka, powalczymy. Przy dużym szczęściu nie można wykluczyć niespodzianki - mówi Maciej Murawski, prezes Lechii.
Dwa zielonogórskie trzecioligowe kluby połączą się w jeden mocniejszy - sportowo, finansowo i kibicowsko. W mieście stanie nowoczesny stadion piłkarski. W następstwie tych zdarzeń na lubuskiej pustyni ligowej powstanie oaza futbolu na poziomie pierwszej ligi z ambicjami awansu do ekstraklasy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.