Potocznie nazywa się ją "bostonką". Najczęściej atakuje na przełomie lata i jesieni. Może się pojawić w przedszkolu, szkole czy zakładzie pracy. Podatne są na nią szczególnie dzieci, a że jest to choroba zakaźna, warto dowiedzieć się o niej więcej.
To nie żart. Tyle lat ma najstarszy lekarz rodzinny w woj. lubuskim. W całym regionie lekarzy rodzinnych jest tylko 674. A do leczenia mają ponad milion pacjentów. Czy wakaty wezmą w przyszłości studenci medycyny z Uniwersytetu Zielonogórskiego? Na razie doktorem rodzinnym chce być jeden żak
50-letni mężczyzna z objawami świńskiej grypy trafił do szpitala w Nowej Soli w ub. czwartek. Jego stan lekarze od samego początku określali jako ciężki. Mężczyzna przegrał walkę. W szpitalu leżą jeszcze dwie osoby zarażone wirusem
Marek Twardowski, szef lekarzy z lubuskiego Porozumienia Zielonogórskiego osobiście zaniósł do NFZ 110 przedsądowych wezwań do zapłaty za pacjentów, co się świecili ?na czerwono?
Porozumienie Zielonogórskie wraca do walki z NFZ. Lekarze zarzucają Funduszowi dziury w systemie eWUŚ. - Przez błędy pacjenci mają problemy z dostaniem się do lekarza! - wskazują. - To nie my zasilamy w dane eWUS-ia, tylko m.in. KRUS i ZUS - odpowiada Fundusz.
Gdy lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego w Hotelu Sobieski świętowali 10 lat działalności, na scenę wszedł doktor Robert Sapa. - Bełkotał, krzyczał. Wołał, że goście są jak "wschodnie hordy" - opowiadają lekarze. - Nie byłem pod wpływem alkoholu, wygarnąłem tylko, co o nich myślę - odpowiada Sapa i sugeruje, że w tle jest polityka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.