Stworzono pewien format. Był może pompatyczny, bo pamięć, pojednanie to wielkie słowa, ale Gorzów mógł wtedy myśleć w wielkich kategoriach. Dziś formuła się zatarła - mówi o Dniu Pamięci i Pojednania historyk Robert Piotrowski.
Przetrwała wiele wojen. W tym te dwie ostatnie, największe. Ocalała z pożogi miasta w 1945, kiedy wokół wszystko spłonęło. Przez osiem wieków była świadkiem historii. A dźwięk dzwonów właśnie z katedralnej wieży symbolicznie ogłosił początek polskiego Gorzowa. Dla wszystkich zawsze była i jest symbolem tego miasta
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.