Duża scena festiwalu Pol'and'Rock (d. Przystamek Woodstock) aż dyszy od ciężkich brzmień. Nie powinno się przegapić Judas Priest i Szwedów z In Flames, dobrze się dowiedzieć, jak się ma czeski metal (naprawdę nieźle). No i zobaczyć Franka Cartera, który swego czasu swój zespół nazwał Szubienica.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.