Stałych kontroli na polsko-niemieckiej granicy nie będzie, ale te obecne zostaną w najbliższych dniach zaostrzone. Ma to pomóc w walce z przemytnikami i zmniejszeniu liczby przybywających do Niemiec migrantów. Tamtejsze media jednak wątpią, że rozwiązanie przyniesie oczekiwane skutki.
Na granicy polsko-niemieckiej pojawi się więcej funkcjonariuszy - zapowiedział niemiecki resort spraw wewnętrznych. Nie będzie jednak stałych kontroli, których domagały się przygraniczne landy w reakcji na to, że liczba osób przybywających tzw. szlakiem białoruskim zaczęła rosnąć.
Od 15 marca do 13 czerwca funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej skontrolowali niemal 1,7 mln podróżnych. Wspierały ich w tym m.in. wojsko i policja. Pogranicznicy powrócili już do obowiązków sprzed epidemii.
Nasi zachodni sąsiedzi do połowy maja przedłużyli kontrole na większości swoich granic. W dalszym ciągu obcokrajowcy bez tytułu pobytowego mogą przebywać na terenie Niemiec tylko z uzasadnionych powodów.
Koronawirus w Polsce. O północy z soboty na niedzielę na granicę wracają kontrole. Polacy, którzy wracają z podróży, muszą przejść 14-dniową kwarantannę. Jak i gdzie?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.