Jeśli ktoś chciałby spróbować, jak smakuje morsowanie, to my chętnie pomożemy w pierwszym wejściu do zimnej wody - zachęcają morscy z EKM. - Po wyjściu buzują w nas endorfiny.
Grupa entuzjastów zimnej wody z Nowej Soli rozpoczęła sezon. Najpierw pojechała do Karpacza. - Nigdy w życiu nie myślałam, że zostanę morsem - mówi Monika Jurdzińska po swojej pierwszej morsowej kąpieli.
Ponad 9 tys. miłośników morsowania przyjechało do Mielna na jubileuszowy zlot, jeden z najpopularniejszych w Polsce. Nie zabrakło też morsów z woj. lubuskiego.
Poprawia odporność, ujędrnia skórę, poprawia humor. Modę na morsowanie lansują lubuscy politycy. A co mówią lekarze?
Zeszłej zimy o morsowaniu mówili wszyscy. W tym roku zainteresowanie pewnie spadnie, bo już nie jesteśmy zamknięci w domach. Morsy jednak robią swoje. Sezon na zimne kąpiele otworzą jak zwykle nad jeziorem w Ochli.
Z wodą, szczególnie zimną, nie ma zabawy. Zdarza się, że widzę w wodzie chłopa, który stoi i dygocze: wyraźnie widać, że ma pierwszy stopień hipotermii, a nawet o tym nie wie - opowiadają morsy z długim stażem.
Mała sauna fińska od niedawna działa na Dzikiej Ochli. To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy lubią kontakt z naturą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.