Jeśli honorować Andrzeja Huszczę, to najlepiej przy stadionie albo w takim innym miejscu, które będzie mogło przyciągnać mieszkańców, turystów i fanów żużla. Pomnik na rondzie to nietrafiony pomysł. Łatwo przewidzieć, że znajdą się grupy kibiców, przeskakujące między jadącymi samochodami, żeby po meczu zrobić sobie z "panem Andrzejem" zdjęcie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.