- Ruchy miejskie "poruszają" miasta, tworząc w nich pozytywny i negatywny ferment. Bo w mieście mamy nie tylko powody do dumy, ale także do wstydu i należy je zdiagnozować, aby postawić sobie cele na przyszłość - pisze w liście otwartym Barbara Marcinów* z Ruchu Miejskiego Zielona Góra.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.