Kiedy projektantka Elżbieta Sanojca przyszła na otwarcie loftów, mało kto ją poznał. Wcześniej paradowała tu w kaloszach i kasku. - Udało się odmienić starą fabrykę w piękny apartamentowiec - mówi z dumą
W środę po godz. 19 mieszkańcy Przylepu k. Zielonej Góry zamarli z wrażania. Na ich głowami przeleciał odrzutowiec Wizz Aira.- Chciał u nas awaryjnie lądować - alarmowali mieszkańcy.
Jeszcze rok temu stał tam ogromny, zaniedbany gmach z napisem ?Polon". Dziś mieszczą się tam najbardziej luksusowe mieszkania w Zielonej Górze. Uroczyste otwarcie loftów już za prawie trzy tygodnie.
Firma San-Bud Nieruchomości buduje apartamentowce przy ul. Strumykowej w Zielonej Górze
Droga do toalety w magistracie prowadzi wąskim korytarzem zawalonym starymi meblami. - To zwykła graciarnia - skarżą się czytelnicy.
Pod patronatem ?Gazety? zawiązuje się w Zielonej Górze Towarzystwo Upiększania Miasta. - To świetny pomysł. Wchodzę w to! - słyszymy od coraz większego grona specjalistów
Opracowałam koncepcję festiwalu ?Russkije Kraski?, wynajęłam firmie Poli-Eko amfiteatr, nie przewidując, że na ten sam festiwal. Dałam się nabrać - o Festiwalu Piosenki Rosyjskiej opowiada Wanda Rudkowska
Przez dwa ostatnie tygodnie na łamach Gazety Wyborczej i antenie Radia Zachód wywoływaliśmy ducha Umowy Paradyskiej. W zamyśle miał być to duch zgody, ale czasami zamiast niego budził się upiór wojny. I dobrze, bo teraz więcej o sobie wiemy
W małym Lubsku uczniowie rozrzucili ulotki. Postawili na nogi milicję i SB. Przeżyli rewizje i przesłuchania
Z sondażu LBOS dla ?Gazety Wyborczej? i Radia Zachód wynika, że o Umowie Paradyskiej z 1998 r. słyszało jedynie 37 proc. mieszkańców Zielonej Góry i Gorzowa. Przypominamy więc najważniejsze dokumenty, które legły u podstaw powstania woj. lubuskiego.
Pani Irena z Zielonej Góry oddając oszustom 13 tys. zł, straciła wszystkie oszczędności. Z kolei 75-letni gorzowianin dał się naciągnąć na 28 tys. zł. Znów grasują złodzieje, którzy okradają metodą "na wnuczka"
10 lat temu Gorzów i Zielona Góra zawarły historyczną umowę o budowie wspólnego regionu. Jego fundamentem był interes dwóch miast, który sprowadzał się przez lata do magicznego słowa: SIEDZIBA
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.