Nasi posłowie i senatorowie rok po wyborach. Co robili, co mówili [SPRAWDZAMY]

W PiS działa od 2004 r. Rok później została senatorem, a w przyśpieszonych wyborach w 2007 r. zdobyła pierwszy mandat poselski. W ostatnich wyborach zrobiła trzeci wynik w województwie. Urodziła się we Wschowie, mieszka w Gorzowie, ma 60 lat. Wysoka - ma ponad 180 cm wzrostu - w młodości była utalentowaną koszykarką. Kończyła AWF.

Sejm: 38 wystąpień i ani jednej interpelacji.

Udział w głosowaniach: 99 proc.

W ciągu roku stała się najbardziej wpływową polityk z Lubuskiego. Jest ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej w rządzie PiS. Dość powiedzieć, że nadzoruje program "500 plus". Dzięki jej rekomendacji działacze, głównie z Gorzowa, dostają najważniejsze stanowiska - wojewoda Władysław Dajczak, szef ANR Sebastian Pieńkowski. Nieoficjalnie to ona załatwiła Gorzowowi Akademię im. Jakuba z Paradyża. I to mimo negatywnych opinii środowiska naukowego. Konieczne było napisanie specjalnej ustawy, bo prawo o szkolnictwie wyższym mówi jasno - akademią może być uczelnia, która ma prawo nadawania tytułów doktora na przynajmniej dwóch kierunkach. Gorzowska uczelnia nie ma takich uprawnień na żadnym kierunku.

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" odpierała sugestie jakoby prezes Jarosław Kaczyński osobiście nadzorował pracę wszystkich ministerstw. - Prezes Kaczyński nie jest nadczłowiekiem. Musiałby występować w kilku postaciach, żeby z Nowogrodzkiej za pomocą telefonu nadzorować funkcjonowanie państwa - mówiła.

W 2015 r. przez kilka miesięcy piastowała stanowisko wojewody (najmłodsza w historii, miała wtedy 36 lat). Pod koniec roku z wynikiem 5,7 tys. głosów wywalczyła mandat poselski i wybrała ten drugi. Z zawodu jest radcą prawnym. Pochodzi ze Świebodzina. Swego czasu ochrzczona "paprotką" Bożenny Bukiewicz, bo przez kilka lat była szefową jej biura poselskiego. Do czasu objęcia fotelu wojewody niewidoczna w dużej polityce.

Sejm: 20 wystąpień i aż 76 interpelacji. Zabierała głos w najróżniejszych kwestiach - od infrastruktury przez regulacje prawne po służbę zdrowia. Zasiada w komisjach edukacji, nauki i młodzieży, ustawodawczej i nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach.

Udział w głosowaniach: 93,6 proc.

Razem z Waldemarem Sługocki i Krystyną Sibińską występowała publicznie przeciwko nowej ustawie PiS o obrocie gruntami rolnymi. Najmocniej w pamięć zapadł jednak jej protest przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Była już wtedy w zaawansowanej ciąży (wkrótce będzie rodzić). - Z kobiet robi się potwory. Mówi się o nas tak, jakby aborcja była dla nas bułką z masłem - mówiła.

Radca prawny ze Wschowy, szef lubuskiego PiS, to jego czwarta kadencja w sejmie.

Sejm: 40 wypowiedzi, brak interpelacji.

Obecność na głosowaniach: 97,7 proc.

Na forum wypowiadał się przede wszystkim jako poseł sprawozdawca o Trybunale Konstytucyjnym, kodeksie karnym i prokuraturze.  Przewodniczący komisji ustawodawczej, jednej z najważniejszych dla zamierzeń PiS. Obdarzony zaufaniem przez Jarosław Kaczyńskiego, znają się od lat 80. Ast reprezentował sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym, firmował prawo w praktyce paraliżujące pracę TK - m.in. z tego powodu na ulicach protestowało setki tysięcy ludzi i powstał KOD.

Ast z anonimowego przez lata posła stał się tarczą PiS w mediach, bohaterem sejmowych awantur o Trybunał, a potem internetowych memów. Przeciwnicy i część mediów wytykają mu niekompetencję.  Ostatnio portal OKO.press nie pozostawił suchej nitki na Aście za jego wywiad dla Naszego Dziennika (gazeta o. Tadeusza Rydzyka). Zdaniem dziennikarzy serwisu Ast zachowuje się tak, jakby prawie w ogóle nie znał polskiej konstytucji. Mimo że z wykształcenia jest prawnikiem.

Ast na portalu parlamentarny.pl odpowiada: - Realizujemy program. Możemy być spokojni. Sprawy w Polsce idą w dobrym kierunku, mimo tego że opozycja totalna pod jakimkolwiek pretekstem wyprowadza ludzi na ulice, okłamując Polaków co do wyimaginowanych zarzutów pod adresem rządu czy Jarosława Kaczyńskiego.

Debiutant. Przy każdej okazji zaznacza, że jest przedsiębiorcą, a nie politykiem. Do startu w wyborach namówił go Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli i prawa ręka Ryszarda Petru. Ma bogate CV. Pracował dla koncernu BP International, był wiceprezesem i członkiem zarządu grupy PLL LOT, a przed wyborami dyrektorem w firmie wydobywczej Marathon Oil Polska. Obecnie Pudłowski prowadzi własną firmę EnergoGas. Swego czasu ukończył szkolenie biznesowe w amerykańskiej Harvard Business School. Zielonogórzanin.

Sejm: 22 wystąpienia i 55 interpelacji. Jak na posła opozycji dostał sporo zadań - jest przewodniczącym sejmowej komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii oraz wiceprzewodniczącym Polsko-Brytyjskiej Grupy Parlamentarnej.

Udział w głosowaniach: 83,5 proc.

Pudłowski to człowiek, z którym lubią rozmawiać politycy wszystkich opcji. Nie jest w polityce, by robić karierę, a tym bardziej, aby się dorobić. I jedno, i drugie, osiągnął już dawno. Jest chyba taki, jakie sprawia wrażenie - skromny, dobrze wychowany, wykształcony, uwierzył, że może zrobić coś dobrego dla kraju. Przy większościowym rządzie nie ma jednak pola do popisu. Ale dostał przewodnictwo w komisji cyfryzacji, a to już o czymś świadczy. Inni uważają, że na politykę jest zbyt grzeczny, do tego niezbyt wyraźny światopoglądowo - skupia się na tym, na czym się zna, czyli gospodarce i ekonomii. Na pewno nie kojarzy się z pojęciem dyscypliny partyjnej - jeśli krytykuje, to merytorycznie, nigdy dla zasady.

Poseł PiS, debiutant w sejmie, mieszka w Krośnie Odrzańskim, doktor habilitowany socjologii, autor kilku książek.

Sejm: 61 wypowiedzi, 20 interpelacji, m.in. w sprawie budowy obwodnicy Krosna Odrzańskiego, sporów pracowniczych w elektrowni w Dychowie, w sprawie agresji francuskiej policji wobec polskich kibiców w Marsylii.

Obecność na głosowaniach: 99 proc.

Politycznie nie na pierwszej linii, ale w parlamencie wszędobylski. zasiada w komisjach edukacji i spraw wewnętrznych. Duży rozstrzał  zainteresowań. Działa w zespołach członków i sympatyków Ruchu Światło-Życie i Akcji katolickiej, w zespole ds. harcerstwa w kraju i za granicą, autyzmu, kosmosu, problemów "Polski powiatowo-gminnej", żołnierzy wyklętych, patriotyzmu ekonomicznego. Jest szefem zespołu ds. sprywatyzowanych szpitali, w której suchej nitki nie zostawił na komercjalizacji szpitala w Krośnie Odrzańskim.

Z sejmowej trybuny bronił ministra Macierewicza. - Uderzono w pana Antoniego Macierewicza, który w przeciągu ostatnich wielu lat symbolizuje walkę z komuną, postkomuną, zaprzańcami interesu naszej ojczyzny i oczywistymi jej wrogami.  Biografia pana Antoniego sama się broni, jego czyny przemawiają, jego patriotyzm jest najwyższej próby. Nic więc dziwnego, że ci, którzy chcą świadomie lub będąc manipulowanymi, obniżać pozycję Polski, osłabiać ją, działają przeciwko niej i uderzają w jedną z jej najmocniejszych postaci - przemawiał.

Obraca się w środowiskach katolickich, na FB zamieszcza materiały z uroczystości religijnych i historycznych, zaznacza, że wywodzi się harcerstwa. Badał jako socjolog Przystanek Woodstock. Nie szczędzi krytyki festiwalowi Jurka Owsiaka. - Nie tylko młodzież tam chodzi pijana. Widzę, jak dorośli, nawaleni jak bąki, obnażają się. I widzę zarówno gołe dupy młodych, rozochoconych ludzi, jak i dorosłych, napitych jak bąki. Jest tak, czy nie jest? No jest. Wy też tam bywacie. Jeśli mi powiecie, że jest inaczej, to nie uwierzę, bo jestem tam zawsze - mówi w Wyborczej, w której też przyznał, że stał się żołnierzem PiS, bo chce zmieniać Polskę.

Z wykształcenia prawnik, kończył Uniwersytet Wrocławski. Pochodzi z Zielonej Góry. Poprzednie pięć lat spędził w Brukseli jako europoseł (wtedy jeszcze w PO), ale w polskim Sejmie jest debiutantem. Podobnie jak inni działacze partii Jarosława Gowina startował z list PiS. W Lubuskiem zdobył ponad 5 tys. głosów.

Sejm: 7 wypowiedzi i 21 interpelacji, głównie w sprawach transportu i komunikacji.

Domagał się m.in. uruchomienia połączenia kolejowego Poznań-Słubice-Frankfurt nad Odrą, budowy zjazdów z autostrady A2 w okolicach Łagowa i Myszęcina,  przyspieszenia budowy odcinka drogi A18 Olszyna-Golnice, dopuszczeniu rolkarzy do ruchu drogowego (dziś uznaje się ich jako pieszych, mogą jeździć tylko po chodnikach) oraz uznawania nieważnego prawa jazdy podczas wyrabiania nowego dokumentu. Jest zastępcą przewodniczącego komisji infrastruktury. Zasiada też w komisji do spraw kontroli państwowej i nadzwyczajnej komisji ds. zmian w kodyfikacjach.

Udział w głosowaniach: 99,6 proc.

O Zasadzie w tej kadencji jest znacznie ciszej niż poprzednio. Gorących sporów unika. W mediach głos zabiera praktycznie tylko w sprawach ze swojej działki - czyli infrastruktury drogowej i kolejowej. Aktywny na twitterze i FB, oprócz swoich interpelacji o drogach i kolei wylicza wpadki Ryszarda Petru, przypomina o zbrodni Wołyńskiej, broni religii w szkołach i krzyży w miejscach publicznych.

Nie podpisał protestu lubuskich parlamentarzystów w sprawie planu Morawieckiego. Podobnie jak większość naszych posłów i senatorów, próbuje forsować budowę kompleksu energetycznego Gubin-Brody i kopalni miedzi pod Nową Solą. Zasiada w trzech grupach parlamentarnych od współpracy międzynarodowej: polsko-japońskiej, polsko-katarskiej i polsko-tajwańskiej.

Mieszka w Gorzowie, były szef NSZZ Solidarność w regionie gorzowskim, debiutant w sejmie.

Sejm: 27 wypowiedzi, 75 interpelacji - m.in. w sprawie braku parkingów przy trasie S3 na odcinku Sulechów-Międzyrzecz, kiepskiej ściągalności abonamentu radiowo-telewizyjnego, ścigania alimenciarzy, poszerzenia praw pracowniczych. Domagał się restrykcyjnego podejścia do organizacji Przystanka Woodstock.

Obecność na głosowaniach:  86,5 proc.

Wiceszef komisji gospodarki i rozwoju, zasiada m.in. w zespołach przestrzeni kosmicznej, dobra dziecka jako celu najwyższego, wspierania środowisk dzieci Wojny.

Wspierał  powstanie akademii w Gorzowie. - To jedyna stolica województwa w Polsce, w której nie funkcjonuje dotąd samodzielna publiczna uczelnia akademicka. Co bardzo istotne, miasto leży w regionie z najsłabszymi dochodami na jednego mieszkańca. Oznacza to, że spora część młodzieży, nie mając uczelni akademickiej na miejscu, nie podejmie studiów w ogóle, bo nie stać jej będzie na kształcenie się poza miejscem zamieszkania - przemawiał.

Żądał  cywilizowanych warunków pracy w specjalnych strefach ekonomicznych, bo jego zdaniem, ich tam brakuje. - Jeżeli firmy funkcjonujące na terenie stref ekonomicznych działają na preferencyjnych zasadach - przypomnę: łączna wartość zwolnień podatkowych od 1998 r. to kwota prawie 20 mld zł - a zmieniły się uwarunkowania na rynku pracy i obecnie naszym priorytetem nie jest głównie tworzenie miejsc pracy, to czy nie warto wprowadzić na terenie stref klauzul społecznych podobnych do tych, które zawarto w ustawie Prawo zamówień publicznych, chociażby po to, żeby podnieść niskie albo bardzo niskie standardy, które obowiązują w firmach, które funkcjonują na terenie specjalnych stref ekonomicznych? - przemawiał.

W Lubuskiem stał się twarzą akcji przeciwko uchodźcom, występował na wiecach ugrupowań narodowych. Głosował przeciwko odrzuceniu projektu zaostrzającego prawo aborcyjne. Zwolennik ograniczenia handlu w niedziele oraz legalnej marihuany leczniczej.

Poseł-fasada. Pierwszy raz w Sejmie. Mandat zawdzięcza znanemu nazwisku, na które zapracował sobie sukcesami sportowymi jako kajakarz. Złoty medalista igrzysk w Sydney (2000 r.) i Atenach (2004 r.). Nigdy wcześniej nie angażował się w politykę. Niewidoczny w Sejmie i życiu publicznym, w mediach nie istnieje.

Sejm: zero wystąpień i interpelacji. Zasiada jedynie w komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki.

Udział w głosowaniach: 88,8 proc.

Lider partii Kaczyńskiego w Zielonej Górze. Z wykształcenia inżynier budownictwa. Należy do tzw. zakonu PC. Był radnym miejskim z AWS i PiS w Zielonej Górze. Posłem jest od 2005 r. W ostatnich wyborach zdobył ponad 15 tys. głosów.

Sejm: 3 wystąpienia, 2 interpelacje.

Udział w głosowaniach: 98,7 proc.

Zaliczył niespodziewany awans na wiceministra gospodarki morskiej i śródlądowej. Zabiega o wielomilionowej inwestycje na Odrze. Pracowity, w kadencji dociera do wszystkich gmin. W ostatniej kampanii lubuscy przedsiębiorcy wręczyli mu tytuł ambasadora lubuskiej gospodarki, m.in. za to, że otwarcie wspiera starania o kanadyjską kopalnię miedzi. Przez dziennikarzy chwalony za świetny kontakt. Światopoglądowo bliski najważniejszym postaciom w PiS - na każdym kroku podkreśla wiarę w Boga, ważne miejsce Kościoła w życiu społeczeństwa i chęć budowy nowej, silnej Polski. Chodził na czele pochodów w obronie Telewizji Trwam.

Polityk, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Swego czasu jedna z najbardziej znanych twarzy Platformy Obywatelskiej i "bulterier" Donalda Tuska. Niedawno odszedł z PO. W Lubuskiem wiecznie krytykowany za "spadochroniarstwo" (na co dzień mieszka w Łodzi), ale w wyborach i tak zdobył najwięcej głosów.

Sejm: 11 wystąpień (z czego aż cztery w ciągu jednego dnia w sprawie wotum nieufności dla Antoniego Macierewicza) i ani jednej interpelacji.

Udział w głosowaniach: 89,9 proc.

- Ta partia przestaje być demokratyczna - obwieścił i porzucił we wrześniu Platformę. Wraz z trzema wyrzuconymi wcześniej posłami - Michałem Kamińskim, Jackiem Protasiewiczem i Stanisławem Huskowskim - utworzył nowe koło poselskie Europejscy Demokraci. -Oczywiście, nadal nie odpuszcza sobie okazji, aby uderzyć w PiS. - Zobowiązań dotrzymuje pan głównie wobec pana D?Amato, zwolenników Putina i Misiewicza. Ja się słyszało ten stek wyzwisk, kłamstw, obelg, to blisko jest pan do swojego mentora i nauczyciela. Jeszcze brakowało tylko gestapo i gorszego sortu ? mówił w Sejmie w kierunku Antoniego Macierewicza. Jest przewodniczącym Polsko-Tajwańskiego Zespołu Parlamentarnego i zasiada w trzech komisjach: nadzwyczajnej do rozpatrzenia uchwały o zmianie Regulaminu Sejmu, obrony narodowej i spraw zagranicznych.

Sejm: odnotowane wypowiedzi - 0, interpelacje - 1 - w sprawie budowy mostu i obwodnicy w Krośnie Odrzańskim. - Inwestycja jest warunkiem sine qua non dalszego rozwoju miasta i okolic - domagała się posłanka. Należy do komisji ustawodawczej oraz polityki senioralnej. Jest wiceprzewodniczącą polsko-chińskiej grupy parlamentarnej.

Obecność na głosowaniach: 84,2 proc.

Bożenna Bukiewicz w lutym 2016 r. zrezygnowała z przewodnictwa lubuskiej PO, zastąpił ją senator Waldemar Sługocki. W biurze posłanki zrobiło się cicho, rzadko dzwonią telefony. Posłanka rzadko pokazuje się publicznie, nie jest aktywna w życiu publicznym, nie komentuje wydarzeń na swoim profilu FB.

W Sejmie zasiada po raz drugi. Ma 54 lata, urodziła się na Pomorzu. W połowie lat 80. związała się z  Gorzowem. Kończyła budownictwo i architekturę na Politechnice Szczecińskiej. Wcześniej była gorzowską radną, dwukrotnie walczyła tam o fotel prezydenta. W PO od 2002 r.

Sejm: Zaangażowana. 12 wystąpień i aż 94 interpelacje w najróżniejszych sprawach, ważnych dla Lubuskiego, ale i krajowych. Pracuje w komisjach infrastruktury oraz ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Należy też do wielu parlamentarnych zespołów - m.in. onkologii, praw pacjentów, górnictwa i energii, sportowym, przyjaciół Odry.

Udział w głosowaniach: 92 proc.

Udziela się społecznie i chętnie przyjeżdża do małej ojczyzny. Brała udział w czarnym proteście na ulicach Gorzowa. Interesuje się programem rewitalizacyjnym i występuje w mediach przeciwko rządom PiS. Partię Kaczyńskiego krytykowała m.in. za planowaną wycinkę Puszczy Białowieskiej i nową ustawę o obrocie gruntami rolnymi.

Senat: 151 razy zabierał głos w dyskusjach, złożył 79 oświadczeń, w tym sporo w sprawach regionalnych m.in. o przyspieszenie budowy obwodnicy Lubska, o wypalaniu traw, kolejach na granicy, umów NFZ z zielonogórska przychodnią, o nadaniu Łagowowi statusu uzdrowiska.

Należy do komisji spraw emigracji i łączności z Polakami za granicą oraz komisji spraw zagranicznych i UE. Z tego powodu dość często podróżuje po świecie, choć już nie tak często jak w kadencji  2011-15, gdy rządziła koalicja PO-PSL.

Obecność na głosowaniach: na 28 obrad senatu odnotowano 13 nieobecności .

Dowhan rzadko przemawia w senacie, ale nieoczekiwanie zajął drugie miejsce w plebiscycie Srebrne Usta radiowej Trójki. Wyprzedził go jedynie Ryszard Petru. Stało się to za sprawą dyskusji z 30 grudnia 2015 r. Senatorowie spierali się o wiek inicjacji szkolnej.
- Minęło już dokładnie osiem godzin, jak debatujemy. Siedzimy w sali bez okien, przy sztucznej klimatyzacji. Osiem godzin to jest też norma, jaką powinniśmy przestrzegać - mówił Dowhan.
Przeciwny wniosek zgłosił senator Kazimierz Wiatr. - Nigdy nie było takiego zwyczaju ani zapisu w regulaminie, żeby obradować osiem godzin. Nie ma okien, ale są klamki. Jestem za tym, żeby debatować.
- Są jeszcze przepisy BHP - mówił Dowhan.
- Jeśli chodzi o przepisy BHP, to mamy gaśnicę - odpowiadał Wiatr.

Dowhanowi - sądząc po profilu na FB - bliższy jest świat sportu i celebrytów niż polityki. Chwali się zdjęciami z  Włodzimierzem Szaranowiczem, Joanna Brodzik, Zbigniewem Bońkiem, znanymi żużlowcami. rzadziej z pobytu w egzotycznych częściach świata.

Dowhan toczy, wcale nie cichą wojnę, z innym senatorem PO Władysławem Komarnickim z Gorzowa, byłemu prezesowi żużlowej Stali. - Patrzyłem na te żenujące obrazki, kiedy jechał na czołgu, paląc ostentacyjnie cygaro na stadionie, w miejscu publicznym, gdzie obowiązuje zakaz palenia - wytknął Komarnickiemu zachowanie po zwycięskim sezonie żużlowców Stali.

Panowie są kolegami z partii, ale nie podają sobie rąk.

Ma 47, urodził się w Sulechowie. W regionie człowiek-instytucja, choć to dopiero jego drugi mandat parlamentarzysty. Wcześniej był posłem, teraz senatorem. Specjalista od europejskich funduszy, zdążył być dwukrotnie wiceministrem - ostatnio od infrastruktury i rozwoju.

Senat: 52 razy zabierał głos w dyskusjach. Jest wiceprzewodniczącym komisji spraw zagranicznych i Unii Europejskiej. Zasiada też w komisji samorządu terytorialnego i administracji państwowej. Złożył też wiele oświadczeń, zabiegał m.in. o obwodnice dla Krosna i Kargowej.

Udział w głosowaniach: 99,8 proc.

Od zawsze stał za Grzegorzem Schetyną, więc kiedy ten przejął władzę w partii, wrzucił Sługockiego na miejsce Bożenny Bukiewicz i uczynił go szefem lubuskiej PO. W mediach obecny raczej lokalnie - często pokazuje się z marszałek Elżbietą Polak. Wspólnie występowali choćby przeciwko obecnemu kształtowi planu Morawieckiego. Krytykuje PiS za zbyt wolne wdrażanie kasy z Brukseli.

Senat: 51 razy zabierał głos w dyskusjach. Zasiada w komisjach gospodarki narodowej i innowacyjności oraz nauki, edukacji i sportu. Złożył trzy oświadczenia w tym w sprawie organizacji pracy w senacie oraz (z grupą senatorów PO) w sprawie przeinaczenia przez prezydenta Andrzeja Dudę słów pieśni "Boże, coś Polskę".

Obecność na głosowaniach: na 28 obrad senatu odnotowano 14 nieobecności .

Komarnicki wypowiada się głównie w sprawach gospodarczych i ekonomicznych. Krytykuje m.in. plan Morawieckiego. Senatorowi jednak - wnioskując z aktywności na profilu FB - najbliższy sercu jest żużel i kariera Bartosza Zmarzlika. Polityka to zaś obraz wizytacji, konferencji i uczestnictwa w różnych uroczystościach.

A co z konfliktem z Dowhanem? Komarnicki tłumaczy, że z  wypowiedzi senatora i byłego prezesa Falubazu bije zawiść i nienawiść.  - A co do palenia cygara, pan Dowhan powinien być mi wdzięczny. Jako ktoś, komu sprzedaż wyrobów tytoniowych nie jest obca, powinien się z tego powodu cieszyć...