W ostatnich latach Polregio odwoływało tysiące pociągów w Lubuskiem. Nowi szefowie spółki zawiadamiają prokuraturę i CBA. - Przeszliśmy do rozliczania przeszłości i wyciągamy konsekwencje - mówi Krzysztof Pietrzykowski, prezes Polregio. Rozliczenia dotykają osób mianowanych przez rząd PiS.
Można było odczarować kolej kojarzoną z niechlujstwem PRL. A gdy już udało się przekonać ludzi do pociągów, państwowa spółka zawiodła. W zestawieniu z rozkładem to wciąż średnio cztery odwołane pociągi na dobę. Dużo. Zwłaszcza dla zmęczonego już pasażera.
Regionalna kolej wyszła z zeszłorocznego kryzysu, ale nadal zalicza poważne potknięcia. Władze woj. lubuskiego grożą publicznie: - Jak tak dalej będzie, założymy własną spółkę - powiedział Sebastian Ciemnoczołowski z zarządu województwa.
Polregio z kasy KPO wymieni stary tabor kolejowy. Spółka walczy o powiększenie przyznanej dotacji, bo jest największym przewoźnikiem w kraju. W Lubuskiem przez psujące się pociągi odwołano w ostatnim roku 5 tys. kursów. Dzięki KPO będzie można kupić 10 nowych elektrycznych szynobusów.
Przesiadka w Krzyżu, którą trzeba uwzględnić od 10 marca, nie ma być dla pasażerów zbyt uciążliwa. Drugi skład poczeka na tym samym peronie.
W niedzielę 10 marca wejdzie w życie korekta rozkładu jazdy pociągów. Nowością będą bezpośrednie połączenia na trasie Wrocław - Zielona Góra, które realizować będą Koleje Dolnośląskie. Będzie też więcej pociągów do Czech.
10 marca w niedzielę, po trzymiesięcznej przerwie, Polregio wznawia kursy bezpośrednich pociągów do Wrocławia. Spółka przygotowała cztery kursy, ostatni pociąg odjeżdża o 17.41.
Ostatni dzień stycznia. Przedsiębiorca, który wraca z Niemiec do Zielonej Góry, na dworcu w granicznym Frankfurcie dowiaduje się, że odwołali mu pociąg. - Zresztą wszystkie odwołali tego dnia. Dalej była podróż jak ze strefy wojny. Tak wygląda praktyce plan naprawczy spółki Polregio - opowiada.
Od grudnia podróżni z Zielonej Góry do Wrocławia jeżdżą z przymusową przesiadką w Głogowie. Kiedy wrócą bezpośrednie pociągi? - Tabor gotowy, nawet godziny odjazdów. Pierwszych kursów spodziewajmy się w marcu - mówi Sławomir Kotylak z urzędu marszałkowskiego.
W Lubuskiem nadal hurtowo odwoływane są pociągi spółki Polregio. Jednego styczniowego dnia z rozkładów spadło 59 kursów, drugiego prawie 40. Ale nie tylko to doskwiera pasażerom. "Spłuczka zepsuta od tygodnia, informujcie media" - napisał na kartce kierownik pociągu Goerlitz-Zielona Góra.
W Lubuskiem Polregio nie ma dobrej sławy - odwołane pociągi albo pociągi widmo. Spółka stara się zatrzeć złe wrażenie, przygotowując oferty na wakacje i ferie. Tej zimy zaprasza dzieci w góry i do Niemiec. I na pocieszenie daje atrakcyjne ceny biletów.
Naprawdę ciężko uwierzyć w to, co się dzieje na dworcu PKP w Zielonej Górze. A dzieją się rzeczy niebywałe. Z megafonów zapowiadają odwołanie pociągu spółki Polregio, a on podjeżdża, zabiera pasażerów i wiezie do celu. Jak to wytłumaczyć? Magią jakąś? Kolejowym upadkiem na dno?
Na przewozy kolejowe woj. lubuskie wyda w przyszłym roku 136 mln zł. O blisko 20 mln zł więcej niż rok temu. Czy deszcz pieniędzy zażegna kryzys na torach zafundowany przez spółkę Polregio?
Kolejowy kryzys lubusko-dolnośląski zażegnany. Marszałkowie dopięli umowę. Na zielonogórski dworzec PKP pociągi kursować będą bezpośrednio z Wrocławia, bez przymusowych przesiadek. Wsiądziemy częściej do nowoczesnych impulsów Kolei Dolnośląskich, a rzadziej do pociągów Polregio.
Polregio zapowada, że w nowym roku zwiększy liczbę zamówionych tras o 16 proc. Wylicza więcej pociągów z Krakowa do Zakopanego, na lotnisko w Rzeszowie i Gdańsku. W Lubuskiem hitem ma być powrót połączenia Żagań - Cottbus.
Szczecińscy pasażerowie charakterystyczne pociągi w niebieskich barwach nazwali "smerfami". Właśnie takie trzy kilkunastoletnie spalinówki kupiło Polregio, po 7 mln zł każdy. - Pojadą tam, gdzie są największe potrzeby, czyli w Lubuskiem - informuje spółka.
Trwa spór o kolejową trasę z Zielonej Góry do Wrocławia, z której znikają bezpośrednie regionalne połączenia. Dolny Śląsk nie chce widzieć na odrzańskiej trasie pociągów Polregio. - Zobaczcie sami dlaczego - porównuje dwa pociągi wicemarszałek Tymoteusz Myrda.
Władze Dolnego Śląska chcą przejąć bezpośrednie połączenia pociągów Polregio z Zielonej Góry do Wrocławia. Efekt? Od grudnia trasę będzie można pokonać tylko z przymusową przesiadką w Głogowie. - To działanie na szkodę mieszkańców obu regionów - mówi marszałek lubuski Marcin Jabłoński.
Podróż koleją z Zielonej Góry do Jeleniej Góry trwa pięć godzin. - Pociąg wyjechał bez sprawnej toalety i z jednymi czynnymi drzwiami. Po starcie konduktor zapraszał pasażerów w plener. Panowie szli na skraj peronu, kobiety w krzaki - opowiada nam pasażer.
To był sądny dzień na stacji w Gorzowie. Kolejarze z Polregio odwołali po południu wszystkie pociągi. - Bo dwie maszyny miały defekt - wyjaśnia przewoźnik.
Zielonogórzanka wybrała się do Gorzowa pociągiem Polregio. Upał, klimatyzacji brak. Złożyła reklamację. - Bo to był pociąg sprzed 40 lat, ale bilety sprzedają na klimatyzowany - opowiada. Reklamacja nie przeszła. - Zrealizowała pani przejazd pomimo dyskomfortu - odpowiada spółka.
Lubuskie Polregio podpisało umowę na przegląd dwóch pociągów. Każdy ze składów ma wrócić na tory w ciągu 75 dni. Kontrakt warty jest ok. 10 mln zł.
Zła wiadomość? Tylko we wrześniu spółka Polregio odwołała 173 pociągi w woj. lubuskim. Dobra wiadomość? Podczas ostatniego weekendu wszystkie składy pojechały zgodnie z planem. Prezes spółki twierdzi, że kolej w regionie da radę, podniesie się z upadku.
- Katastrofalna sytuacja kolejowych przewozów pasażerskich realizowanych przez Polregio na terenie Lubuskiego dojrzała do tego, by rozwiązać umowę ze spółką. Plan naprawczy niewiele dał i dla mnie jasne jest to, że współpraca powinna zostać zakończona - tłumaczy Anna Synowiec, radna sejmiku. Złożyła interpelację do marszałków.
Marszałek lubuska złożyła do rządowego Polskiego Ładu wniosek o 30 mln zł na zakup nowego pociągu. To nie jedyny nowy kolejowy skład, na który liczą władze regionu.
Dwa nowe składy w trybie "natychmiastowym" zamierza kupić województwo lubuskie. Liczy, że pociągi zdobędzie w trzy miesiące. Ogłoszony przetarg to odpowiedź na masowo odwoływane w tym roku połączenia przez spółkę Polregio.
Przekonałem się, że Gorzów Wielkopolski to stacja zapomniana nie tylko przez Boga, ale i przez Polregio. Opowieść dedykuję nominowanemu przez PiS prezesowi spółki.
Od 1 sierpnia pasażerowie Polregio w Lubuskiem będą mogli kupić bilety w nieco niższej cenie. To jeden z elementów planu naprawczego Polregio. Od początku roku przewoźnik na masową skalę odwołuje przejazdy, często nie proponując nawet komunikacji zastępczej.
Trwa kryzys lubuskiego Polregio, od początku roku przewoźnik odwołał w Lubuskiem ponad tysiąc przejazdów. Krzysztof Pawlak, nowy dyrektor Polregio w województwie, przedstawił w urzędzie marszałkowskim program naprawczy.
Lubuski oddział PolRegio ma już nowego szefa i obiecuje poprawę. Na razie sytuacja wciąż jest kiepska, o czym przekonała się w sobotę posłanka z Zielonej Góry.
Koniec z odwoływanymi połączeniami, pociągi maja być bardziej sprawne, sensowny rozkład jazdy - to misja ratunkowa Krzysztofa Pawlaka, nowego szefa lubuskiego Polregio. Spółkę zna, już nią kierował i to z powodzeniem.
Z pięciu wakacyjnych wyjazdów zostały jeszcze trzy. Gorzowianie będą mogli się wybrać do Pszczewa, a zielonogórzanie - do parku Mużakowskiego i Bolesławca.
Po burzy o regionalne pociągi, których odwołano już tysiąc, spółka Polregio przedstawia plan naprawczy. Wypuści naprawione szynobusy i wypożyczy dodatkowe pociągi, pasażerom da drobną ulgę.
- Od 1 lipca do Lubuskiego powrócą trzy autobusy szynowe po przeglądach, a do końca tego miesiąca do eksploatacji zostanie przywróconych w sumie dziesięć jednostek. Spółka wydzierżawi też z rynku pięć dodatkowych pojazdów spalinowych, a na trasy Lubuskiego wyjadą trzy dodatkowe autobusy szynowe oraz jeden skład wagonowy - mówi Aleksandra Baldys, rzeczniczka prasowa Polregio.
W ciągu tego roku spółka Polregio odwołała ponad tysiąc pociągów w woj. lubuskim, mimo że marszałek rocznie płaci państwowej firmie prawie 120 mln zł. Jak to możliwe?
Polregio uruchamia dodatkowe pociągi oraz zwiększa kursy najbardziej popularnych tras. To ponad 100 dodatkowych połączeń dziennie w dobrych cenach w całym kraju, także na trasach w Lubuskiem.
Pasażerowie regionalnych pociągów w Lubuskiem narzekają na odwoływane połączenia. Urząd marszałkowski spotkał się z władzami Polregio i dał do zrozumienia, że oczekuje poprawy.
To oferta dla autolubów, których dzieci jeszcze nie jechały koleją, albo wprost przeciwnie dla tych, którzy pociągi kochają od urodzenia. Polregio zdecydowało, jaki prezent zafundować dzieciakom.
Zielonogórzanie pojadą do Wolsztyna, parku Mużakowskiego i Bolesławca, a gorzowianie - do Łagowa i Pszczewa. Polregio wspólnie z urzędem marszałkowskim przygotowało specjalną ofertę dla Lubuszan.
Majówka z Polregio to blisko tydzień promocyjnych przejazdów. Korzystając z "mini biletu turystycznego", za który zapłacimy jedynie 46 zł, będzie można podróżować pociągami regionalnymi w dowolnej relacji. Promocja potrwa do rana 4 maja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.