Choć Lubuskie od kilku lat płaci gigantyczne pieniądze na regionalne połączenia, efekt jest mizerny. Tysiące odwołanych połączeń, tysiące skarg pasażerów. Od nowego roku część obowiązków Polregio przejmą Koleje Dolnośląskie.
Spółka kolejowa PKP Intercity obsługująca pociągi IC i TLK ogłosiła nowy rozkład jazdy. Od połowy grudnia województwo lubuskie zyska nowe połączenia do Warszawy, Wrocławia, Krakowa i Berlina.
Można było odczarować kolej kojarzoną z niechlujstwem PRL. A gdy już udało się przekonać ludzi do pociągów, państwowa spółka zawiodła. W zestawieniu z rozkładem to wciąż średnio cztery odwołane pociągi na dobę. Dużo. Zwłaszcza dla zmęczonego już pasażera.
Trwają starania o poprawę sytuacji na lubuskiej kolei. Do bazy PolRegio dotarł już pierwszy z dwóch pociągów, które w zeszłym roku za 74 mln zł zamówiły władze województwa. Pociąg obsługuje już trasę z Gorzowa do Zielonej Góry.
Regionalna kolej wyszła z zeszłorocznego kryzysu, ale nadal zalicza poważne potknięcia. Władze woj. lubuskiego grożą publicznie: - Jak tak dalej będzie, założymy własną spółkę - powiedział Sebastian Ciemnoczołowski z zarządu województwa.
PKP PLK zmodernizuje 152 przejazdy kolejowo-drogowe w kraju, w tym aż 53 na terenie woj. lubuskiego. Władze kolejowej spółki podpisały 13 umów o łącznej wartości 177 mln zł netto, ale to dopiero półmetek przedsięwzięcia.
Walizka, którą roztargniony podróżny zostawił na dworcu w Rzepinie, spowodowała paraliż komunikacyjny. Dworzec i jego okolicę ewakuowano na prawie trzy godziny, a ruch pociągów wstrzymano.
Ostatni dzień stycznia. Przedsiębiorca, który wraca z Niemiec do Zielonej Góry, na dworcu w granicznym Frankfurcie dowiaduje się, że odwołali mu pociąg. - Zresztą wszystkie odwołali tego dnia. Dalej była podróż jak ze strefy wojny. Tak wygląda praktyce plan naprawczy spółki Polregio - opowiada.
Od grudnia podróżni z Zielonej Góry do Wrocławia jeżdżą z przymusową przesiadką w Głogowie. Kiedy wrócą bezpośrednie pociągi? - Tabor gotowy, nawet godziny odjazdów. Pierwszych kursów spodziewajmy się w marcu - mówi Sławomir Kotylak z urzędu marszałkowskiego.
W Lubuskiem nadal hurtowo odwoływane są pociągi spółki Polregio. Jednego styczniowego dnia z rozkładów spadło 59 kursów, drugiego prawie 40. Ale nie tylko to doskwiera pasażerom. "Spłuczka zepsuta od tygodnia, informujcie media" - napisał na kartce kierownik pociągu Goerlitz-Zielona Góra.
W Straży Ochrony Kolei pracuje 3 tys. funkcjonariuszy. - Ale sztuczna inteligencja ich nie zastąpi, przyda się do innych celów i zadań - ogłosili szefowie SOK.
Naprawdę ciężko uwierzyć w to, co się dzieje na dworcu PKP w Zielonej Górze. A dzieją się rzeczy niebywałe. Z megafonów zapowiadają odwołanie pociągu spółki Polregio, a on podjeżdża, zabiera pasażerów i wiezie do celu. Jak to wytłumaczyć? Magią jakąś? Kolejowym upadkiem na dno?
Trwa remont torów na nieczynnej od 23 lat trasie z Jeleniej Góry do Karpacza. Pierwsze pociągi w stronę karkonoskiego kurortu pojechać mają za kilka miesięcy.
Na przewozy kolejowe woj. lubuskie wyda w przyszłym roku 136 mln zł. O blisko 20 mln zł więcej niż rok temu. Czy deszcz pieniędzy zażegna kryzys na torach zafundowany przez spółkę Polregio?
Po 27 latach przerwy na tory wróciły pociągi do Świeradowa. Do znanego kurortu w Górach Izerskich dojedziemy także z Zielonej Góry. Z jedną przesiadką, w niecałe cztery godziny. Jak?
Bezpośrednie pociągi regionalne z Zielonej Góry do Wrocławia wrócą na tory najwcześniej w styczniu. Podróżnych na razie czeka przesiadka w Głogowie. Dobra wiadomość - więcej jest bezpośrednich pociągów do Poznania, a do Szczecina dojedziemy szybciej.
Kolejowy kryzys lubusko-dolnośląski zażegnany. Marszałkowie dopięli umowę. Na zielonogórski dworzec PKP pociągi kursować będą bezpośrednio z Wrocławia, bez przymusowych przesiadek. Wsiądziemy częściej do nowoczesnych impulsów Kolei Dolnośląskich, a rzadziej do pociągów Polregio.
Szczecińscy pasażerowie charakterystyczne pociągi w niebieskich barwach nazwali "smerfami". Właśnie takie trzy kilkunastoletnie spalinówki kupiło Polregio, po 7 mln zł każdy. - Pojadą tam, gdzie są największe potrzeby, czyli w Lubuskiem - informuje spółka.
Od 9 grudnia podróżni z Zielonej Góry nie dojadą bezpośrednim pociągiem regionalnym do Wrocławia. Czeka ich przymusowa przesiadka w Głogowie. Jak to się stało? Winnym ma być Tymoteusz Myrda, wicemarszałek dolnośląski. Wskazuje na niego marszałek lubuski Marcin Jabłoński. I nie tylko. Prezydent Wrocławia też.
Już nie nocnym pociągiem z Wiednia, ale "Odrą" z Krakowa zielonogórzanie dojadą do Berlina. Spółka Intercity zapowiada też więcej nowocześniejszych, komfortowych pociągów do Szczecina i Warszawy.
Trwa spór o kolejową trasę z Zielonej Góry do Wrocławia, z której znikają bezpośrednie regionalne połączenia. Dolny Śląsk nie chce widzieć na odrzańskiej trasie pociągów Polregio. - Zobaczcie sami dlaczego - porównuje dwa pociągi wicemarszałek Tymoteusz Myrda.
Władze Dolnego Śląska chcą przejąć bezpośrednie połączenia pociągów Polregio z Zielonej Góry do Wrocławia. Efekt? Od grudnia trasę będzie można pokonać tylko z przymusową przesiadką w Głogowie. - To działanie na szkodę mieszkańców obu regionów - mówi marszałek lubuski Marcin Jabłoński.
Podróż koleją z Zielonej Góry do Jeleniej Góry trwa pięć godzin. - Pociąg wyjechał bez sprawnej toalety i z jednymi czynnymi drzwiami. Po starcie konduktor zapraszał pasażerów w plener. Panowie szli na skraj peronu, kobiety w krzaki - opowiada nam pasażer.
Zwykłych, osobowych pociągów z Zielonej Góry do Wrocławia będzie trzy razy więcej niż do Poznania. Tyle że najprawdopodobniej trzeba będzie przesiadać się w Głogowie. Do stolicy Wielkopolski bardziej trzeba liczyć na pociągi pośpieszne, czyli trochę droższe.
Po prawie dwóch latach kończy się budowa mostu kolejowego w szczecińskich Podjuchach, który zastąpi jeden z najcenniejszych zabytków inżynieryjnych w kraju. Dla lubuszan to bardzo dobra wiadomość - pociągiem do Szczecina dojedziemy szybciej.
Dwa nowoczesne hybrydowe plusy z fabryki Cegielskiego kupi woj. lubuskie. Pociągi mają zażegnać kryzys komunikacyjny na północy regionu, gdzie nie radzi sobie spółka Polregio. - Ale kluczowa jest elektryfikacja linii 203 - mówi marszałek Marcin Jabłoński.
Chodzi o Słone, a więc wieś oddaloną od centrum Zielonej Góry o jakieś 10 kilometrów. PKP PLK zleciła budowę nowego przystanku kolejowego w tej miejscowości.
To był sądny dzień na stacji w Gorzowie. Kolejarze z Polregio odwołali po południu wszystkie pociągi. - Bo dwie maszyny miały defekt - wyjaśnia przewoźnik.
We wrześniu lubuski Urząd Marszałkowski złożył wniosek od "Polskiego Ładu" na zakup szynobusu. Liczył na 30 mln zł. Wniosek w rządowym programie nie przeszedł.
Linia kolejowa nr 363 ze Skwierzyny do Międzychodu doczeka się kapitalnego remontu. Projekt pochłonie aż 330 mln zł. Na konferencji prasowej pokazali się wspólnie politycy PiS i PO, co już niemal się nie zdarza.
Zielonogórzanka wybrała się do Gorzowa pociągiem Polregio. Upał, klimatyzacji brak. Złożyła reklamację. - Bo to był pociąg sprzed 40 lat, ale bilety sprzedają na klimatyzowany - opowiada. Reklamacja nie przeszła. - Zrealizowała pani przejazd pomimo dyskomfortu - odpowiada spółka.
Lubuskie Polregio podpisało umowę na przegląd dwóch pociągów. Każdy ze składów ma wrócić na tory w ciągu 75 dni. Kontrakt warty jest ok. 10 mln zł.
Prawie 14 mln zł kosztował wiadukt pod Otyniem nad kolejową "Nadodrzanką" z Wrocławia do Zielonej Góry i Szczecina
Chłopiec uciekł z przedszkola, szedł torami pod Nową Solą. Pociąg na szczęście zdążył zahamować. Dzieckiem zaopiekowali się sokiści. - Było krok od tragedii - mówią.
Zła wiadomość? Tylko we wrześniu spółka Polregio odwołała 173 pociągi w woj. lubuskim. Dobra wiadomość? Podczas ostatniego weekendu wszystkie składy pojechały zgodnie z planem. Prezes spółki twierdzi, że kolej w regionie da radę, podniesie się z upadku.
Marszałek lubuska złożyła do rządowego Polskiego Ładu wniosek o 30 mln zł na zakup nowego pociągu. To nie jedyny nowy kolejowy skład, na który liczą władze regionu.
Pociągi jeździły do browaru, winiarni, fabryki mebli, Polskiej Wełny. Tych zakładów już nie ma, kolei przemysłowej w środku Zielonej Góry też. Wszystko zobaczycie na wystawie pod parowozem przy ul. Morwowej.
Dwa nowe składy w trybie "natychmiastowym" zamierza kupić województwo lubuskie. Liczy, że pociągi zdobędzie w trzy miesiące. Ogłoszony przetarg to odpowiedź na masowo odwoływane w tym roku połączenia przez spółkę Polregio.
Nasza podróż koleją z Poznania do Zielonej Góry trwała cztery godziny. Trudno pojąć, dlaczego pociąg do Zbąszynka nie jest skomunikowany z tym ze Zbąszynka do Zielonej Góry? Pytań jest więcej - pisze zielonogórzanka.
Przekonałem się, że Gorzów Wielkopolski to stacja zapomniana nie tylko przez Boga, ale i przez Polregio. Opowieść dedykuję nominowanemu przez PiS prezesowi spółki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.