- Przyznaję się do pozostawienia ładunku w autobusie, ale nie do tego, że chciałem kogokolwiek zabić. Podłożyłem go, by uwiarygodnić moje żądania okupu - mówił w sądzie Paweł R. ze Szprotawy, w mediach znany jako "bomber" z Wrocławia. W poniedziałek ruszył jego proces. Grozi mu dożywocie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.