Lokomotiw Kuban Krasnodar... nie brzmi tak jak Barcelona czy Żalgiris. A jednak na przekór pobieżnym wrażeniom to właśnie rosyjski mocarz kasuje na początku euroligowego sezonu więcej punktów niż zespoły spod legendarnych szyldów. Lokomotiw prowadzi w grupie C Euroligi. I nie ma w tym przypadku. - Na ławce rezerwowych siedzą gracze, którzy zarabiają pół miliona dolarów za sezon. Kilku z nich prowadziłem jako trener. Świetni strzelcy! - nie zostawia złudzeń Saso Filipovski, trener Stelmetu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.