Polska kadra saneczkarzy lodowych ruszyła do walki w Pucharach Świata, ale tym razem bez Ewy Kuls-Kusyk i Natalii Wojtuściszyn z podgorzowskich Nowin Wielkich. Olimpijki z Soczi i Pjongczangu być może zobaczymy jeszcze w mistrzostwach kraju, rozgrywanych... na Łotwie.
Polska kadra saneczkarska poleciała za wielką wodę na trzy starty w Kanadzie i USA. Początek był dla biało-czerwonych bardzo trudny.
- Smutno mi, że mimo dobrych ślizgów, nie mogłam pokazać pełni tego, co potrafię. Sprzęt niestety hamuje wszystko - powiedziała Ewa Kuls-Kusyk po powrocie z igrzysk w Pjongczangu.
Dobry przejazd, a potem wybuch radości, gdy okazało się, że polska saneczkowa sztafeta jest znów na igrzyskach w czołowej ósemce. To jest dla tej ekipy kluczowa sprawa, bo oznacza dalsze finansowanie dyscypliny, która nie odejdzie w sportowy niebyt. Na ósme miejsce w Pjongczangu zapracowali Ewa Kuls z UKS Nowiny Wielkie, Maciej Kurowski ze Śnieżki Karpacz oraz dwójka Wojciech Chmielewski (MKS Karkonosze) i Jakub Kowalewski (Śnieżka).
Zawodniczki z podgorzowskich Nowin Wielkich wcześniej wypełniły normy kwalifikacyjne, ale skład reprezentacji Polski musiał jeszcze zatwierdzić zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Ostateczna decyzja zapadła we wtorek. W ekipie saneczkarzy lodowych znajdzie się sześciu Biało-Czerwonych.
Saneczkarki lodowe z podgorzowskich Nowin Wielkich znów spełnią swoje sportowe marzenie. Cztery lata temu pierwszy raz były na zimowych igrzyskach olimpijskich w Soczi w Rosji, na początku lutego przyszłego roku wybiorą się na kolejną imprezę czterolecia w Korei Południowej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.