Nie, nie była to ucieczka z aresztu ani więzienia, a z PRL-owskiej Polski. W 1983 r. zielonogórzanin Jan Zytka zadziwił świat, gdy z lotniska w Przylepie porwał mały samolot. Wylądował w Berlinie Zachodnim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.