Kolejny raz w czerwcowe, sobotnie popołudnie na placu przy filharmonii zebrały się osoby z tęczowymi flagami. Jedni przyszli tam dla siebie, drudzy dla bliskich - wszyscy w tęczy i z hasłem "Przywróćmy wiarę w miłość".
Bus oklejony był banerami anty-LGBT, z głośników oskarżał homoseksualistów o pedofilię. Sąd skazał kierowcę na osiem miesięcy prac społecznych i 2 tys. zł na PCK. Pomogła nieustępliwość aktywisty Kacpra Kubiaka.
"Ideologizacji" dopatrzył się Zbigniew Kościk, radny PiS w lubuskim sejmiku. - Niesmaczne - skrytykował. To reakcja na prezerwatywy rozdawane w punkcie pomocy Ukrainie w zielonogórskim urzędzie marszałkowskim. - Dziwne, że w XXI w. komuś prezerwatywa kojarzy się z ideologią - mówi Kacper Kubiak, aktywista Instytutu Równości.
- Byłoby świetnie, gdybyśmy utrzymali ten trend. Wizerunek Polski jako kraju pomagającego, a nie państwa, które jest w ogonie różnych rankingów praworządności - mówi Kacper Kubiak, wolontariusz, który pomaga uchodźcom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.