Ksiądz Boniecki powiedział, że Piekarnia jest jego miejscem. I że jak znów przyjedzie do Zielonej Góry, to już będzie wiedział, gdzie ma przyjść. Czy może być piękniejszy komplement? - pytają Kamila i Jerzy Nowakowie, właściciele Piekarni Cichej Kobiety. Teraz potrzebują pomocy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.