Gdy "Lelek" był u szczytu potęgi jako jeden z bossów półświatka w Polsce, zamówił w kościele mszę za osoby pokrzywdzone swoimi przestępstwami. A kiedy odwiedziłem go w więzieniu przekonywał, że "można być uczciwym bandziorem".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.