Coś jest nie tak ze świadomością ekologiczną zielonogórskiej spółki ZGK. Chwali się słusznie, że liści już nie grabi, bo jeże i inne zwierzątka chcą żyć, a do parków wpuszcza facetów z ryczącymi dmuchawami, z których mądre miasta rezygnują.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.