Kierował "Lotnikiem" przez niemal 40 lat, a w Dęblinie uczył latać samego Mirosława Hermaszewskiego. Stefan Bulanda może zostać honorowym obywatelem Zielonej Góry. Projekt uchwały w tej sprawie, na wniosek uczniów, złożyli radni KO.
IV LO, czyli popularny "Lotnik", świętuje 40-lecie istnienia. Na imprezę przyjechały setki absolwentów. - Nie ma takiej drugiej szkoły na świecie. Łączy nas wszystkich postać Stefana Bulandy, który zbudował tutaj coś niesamowitego - opowiada Agnieszka Makarska, obecna dyrektorka szkoły.
Na początku technikum Stefana Bulandy kształciło lotników, potem dyrektor stworzył elitarne liceum wzorowane na amerykańskim systemie. Miasto dziękuje mu za 40 lat pracy i ogłasza konkurs na nowego dyrektora. A to może oznaczać koniec wyjątkowej szkoły w mieście.
Uśmiechnięci i pozytywnie nastawieni uczniowie popularnego "Lotnika" zasiedli w piątek do obowiązkowej matury z języka polskiego. Tym testem rozpoczną maraton egzaminów dojrzałości, który zakończy się dopiero pod koniec miesiąca.
Na wtorkową sesję rady miasta przyszli nauczyciele i rodzice uczniów z ZE nr 3 na os. Pomorskim. Nie chcą, by szkołą przestał kierować Stefan Bulanda
Stefan Bulanda objął stanowisko dyrektora Zespołu Edukacyjnego nr 3 na os. Pomorskim we wrześniu 2016 r., by uspokoić napiętą sytuację. Po roku złożył rezygnację. - Ta szkoła ma szansę stać się jedną z najlepszych w mieście. Nie dano mi szansy rozwoju - mówi. Miasto przyjęło jego rezygnację. Rodzice zapowiadają, że za dyrektorem staną murem
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.