"Łukasza Mejzę w wydaniu parlamentarnym stworzył wyłącznie jeden człowiek: prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki" - pisze Jarosław Nieradka, działacz Bezpartyjnych Samorządowców. Mejza po krytycznym wpisie odebrał mu prawo do administrowania stronami na Facebooku.
Janusz Kubicki, Robert Raczyński i Piotr Krzystek - prezydenci odpowiednio Zielonej Góry, Lubina i Szczecina - to pierwszoplanowe postaci drużyny Bezpartyjnych. W przyszłym roku ten ruch samorządowy zamierza wystawić listy kandydatów do wszystkich 16 sejmików wojewódzkich w Polsce. - Jesteśmy w stanie wygrać - twierdzą działacze Bezpartyjnych.
Jutro na deptaku prezydent Janusz Kubicki i Łukasz Mejza, radny Sejmiku, organizują spotkanie z mediami. Przyjadą też prezydenci Szczecina i Lubina. Temat? Działalność Ruchu Samorządowego "Bezpartyjni" - także w Lubuskiem
Janusz Kubicki i Łukasz Mejza, liderzy Bezpartyjnych, chcą, by członkowie partii mieli zakaz startu na burmistrzów, wójtów i prezydentów oraz na radnych w miastach i gminach. Gdyby to przeszło, radnym nie mógłby być już Adam Urbaniak, szef rady miejskiej w Zielonej Górze i członek PO. - Oni chcą dyskryminować jak PiS, tyle że w drugą stronę. Chyba ktoś tu nie wie, czym jest społeczeństwo obywatelskie.
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, wziął udział w forum samorządowym zorganizowanym w Warszawie pod hasłem "Twój los w twoich rękach". W sieci pojawiło się właśnie nagranie z jego mocnego wystąpienia. - Prezes Kaczyński pluje mi i wam wszystkim w twarz - grzmiał Kubicki.
Znam jak mało kto samorządowców. Specyficzna grupa, zamknięta. Nie wyjdą na ulice, nie będą palić opon. Najlepiej czują się w swoich małych gminach, dbają o ich interesy. Przy sprzyjających okolicznościach, mogą to robić z PiS - mówi Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli i współzałożyciel Nowoczesnej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.