Polacy słyną z miłości do grzybów leśnych. Zaledwie kilka promili rodaków przyznaje, że nigdy ich nie zbierało. Mamy ulubione, sprawdzone miejsca, gdzie grzyby rosną. Wiemy, jak je przyrządzać. Wierzymy także, że się na nich znamy. Zarazem przodujemy w Europie w niechlubnej statystyce liczby zatruć grzybami. Kilkaset hospitalizacji, około setki ciężkich zatruć, prowadzących do nieodwracalnej utraty zdrowia. Wreszcie ofiary śmiertelne, także wśród tych przekonanych, że bez trudu odróżnią grzyba jadalnego od trującego, oraz ich rodzin. Jak to możliwe?