W przypadku najbardziej trujących grzybów symptomy zatrucia nie występują od razu. Czasem mija nawet kilkanaście godzin. W tym czasie w organizmie dochodzi do nieodwracalnych zmian - mówi toksykolog Eryk Matuszkiewicz.
Małżeństwo z Lubska zgubiło się podczas grzybobrania, co mogło skończyć się nieszczęściem. Mężczyzna pilnie potrzebował glukozy, słabł, tracił przytomność.
Mieszkanka spod Międzyrzecza miała dużo szczęścia. Zgubiła drogę w lesie, gdy zapadał zmrok. Zdążyła zadzwonić pod numer alarmowy.
Rocznie w lubuskich lasach gubi się co najmniej 50 grzybiarzy. - I tak jest od lat - liczą policjanci. I wierzą, że ostrzegawczy film odniesie skutek.
W lasach obrodziło grzybami, co widać na zielonogórskich targowiskach. Ile zapłacimy na ryneczku przy ul. Owocowej?
Rodzice i dwóch nastoletnich synów trafiło do poznańskiego szpitala z podejrzeniem zatrucia grzybami. Bali się, że pomylili czubajki kanie z bardzo trującym muchomorem sromotnikowym. Okazało się, że to wina wrażliwych żołądków.
Grzybowe strachy prezesa Kaczyńskiego są śmieszne. Pewnie, że Niemcy mogą zbierać grzyby, bez żadnych ograniczeń, choć nie jest to ich sport narodowy. No, i na grzybach słabo się znają, rozpoznają kurki i "Steinpilze' - mówi Czesław Fiedorowicz, szef euroregionu Sprewa-Nysa-Bóbr.
Sezon grzybowy można uznać za otwarty. Na straganach w Zielonej Górze kupimy już prawdziwki, kurki czy podgrzybki. Ile trzeba zapłacić?
W lubuskich lasach mamy wysyp grzybów. Tym, którzy nie chcą albo nie mogą pojechać na grzybobranie, pozostaje np. pójść na rynek przy ul. Owocowej. Tam grzybów do wyboru, do koloru.
Mieszkańcy ruszyli na grzybobranie. Żeby uzbierać kosz podgrzybków i prawdziwków z zielonogórskich lasach, wystarczy godzina, maksymalnie dwie. O tym, że jest wysyp grzybów, świadczy ruch jak w godzinach szczytu.
Na prawie 900 ha przy granicy polsko-niemieckiej obowiązuje zakaz wstępu do lasu, zbierania grzybów i runa leśnego. Powód? Barczatka sosnówka, która zagraża lasom iglastym
Z map na stronie grzyby.pl wynika, że najwięcej grzybów jest w okolicach Żar, Żagania, Szprotawy, Zielonej Góry i Krosna Odrzańskiego. - Przeważa podgrzybek jesienny - piszą lubuscy grzybiarze.
W lubuskich lasach pokazały się pierwsze grzyby, najwięcej na południu regionu. - Warto wybrać się do lasu, ale o dużym wysypie jednak nie ma na razie co marzyć - twierdzą znawcy.
Wrześniowy wysyp grzybów w Lubuskiem zdecydowanie za nami, ale nawet teraz da się jeszcze nazbierać kosz "spóźnialskimi" podgrzybkami i kozakami - oceniają synoptycy grzybowi.
Akcje poszukiwań zagubionych grzybiarzy są bardzo kosztowne i nie zawsze kończą się szczęśliwie - tłumaczy lubuska policja. Dlatego przypomina film instruktażowy i radzi, jak się nie zgubić w lesie na grzybach.
Ładny koniec lata, grzyby jako tako - piszą synoptycy grzybowi z popularnego portalu. Gdzie najlepiej wybrać się na grzyby w Lubuskiem? Bory Dolnośląskie, lasy nad Nysą Łużycką - wskazują zbieracze.
Grzybobranie 2021. Borowiki, maślaki, koźlarze to grzyby mykoryzowe, które do swojego rozwoju potrzebują ścisłego kontaktu z korzeniami drzew. Inne grzyby, zjadające martwą materię, to "czyściciele, rozkładacze i sprzątacze" - mówi mykolożka dr Anna Kujawa
Tego nie da opisać się słowami. To trzeba zobaczyć. Bomba jest ogromna. Na kilka godzin wstrzymano ruch na drogach, także na autostradzie, by wywieźć ją na poligon, a tam zdetonować.
Już dziś widać, jak grzyby "krążą" po Polsce według zmieniającego się kalendarza klimatycznego. Najszybciej pojawiają się w górach, najpóźniej w Lubuskiem, gdzie wysypy są jak ulewy - obfite, intensywne i krótkie. Kalendarz grzybiarza okazuje się bardzo przydatny, jeśli liczymy na udane zbiory.
Żary szykują się do Święta Lasu i Ochrony Klimatu. Uwaga: na imprezę można dojechać z Zielonej Góry specjalnym pociągiem.
- Nie podawajmy dzieciom grzybów! - apeluje kierowniczka Klinicznego Oddziału Pediatrii lek. med. Kazimiera Kucharska-Barczyk. Codziennie na szpitalnym oddziale ratunkowym odbywa się płukanie żołądka, bo grzyby szkodzą.
Wraz z grzybiarzami w lasach pojawia się coraz więcej samochodów. Czytelnicy nie kryją oburzenia, a nadleśniczy przypomina: Za wjazd do lasu grozi 500 zł mandatu.
Mandaty grożą za rozkopywanie ściółki, umyślne niszczenie grzybów i wjeżdżanie samochodem do lasu. Nawet 5 tys. zł można zapłacić za zbieranie grzybów chronionych.
Polacy słyną z miłości do grzybów leśnych. Zaledwie kilka promili rodaków przyznaje, że nigdy ich nie zbierało. Mamy ulubione, sprawdzone miejsca, gdzie grzyby rosną. Wiemy, jak je przyrządzać. Wierzymy także, że się na nich znamy. Zarazem przodujemy w Europie w niechlubnej statystyce liczby zatruć grzybami. Kilkaset hospitalizacji, około setki ciężkich zatruć, prowadzących do nieodwracalnej utraty zdrowia. Wreszcie ofiary śmiertelne, także wśród tych przekonanych, że bez trudu odróżnią grzyba jadalnego od trującego, oraz ich rodzin. Jak to możliwe?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.