Mężczyzna leży na oddziale intensywnej terapii szpitala w Gorzowie. Jest nieprzytomny i nikt nie wie, kim jest. Policja szuka osób, które mogą znać jego tożsamość. Zagadkę może pomóc rozwiązać tatuaż na piersi.
Nikt z bohaterek i bohaterów tej książki nie wiedział, co ich czeka, kiedy pierwszy raz zdecydowali się pomóc uchodźcom. To o nich opowiada Mikołaj Grynberg w książce "Jezus umarł w Polsce". Spotkanie z autorem w zielonogórskiej Galerii BWA.
Na granicy polsko-niemieckiej pojawi się więcej funkcjonariuszy - zapowiedział niemiecki resort spraw wewnętrznych. Nie będzie jednak stałych kontroli, których domagały się przygraniczne landy w reakcji na to, że liczba osób przybywających tzw. szlakiem białoruskim zaczęła rosnąć.
Ponad 20 osób wzięło udział w proteście pod siedzibą Straży Granicznej w Zielonej Górze. Domagali się godnego traktowania uchodźców z polsko-białoruskiej granicy i ich natychmiastowego uwolnienia z zamkniętych ośrodków. - Są przetrzymywani pod bronią i drutem kolczastym. To obozy, a nie ośrodki - mówili demonstranci.
Pod siedzibą straży granicznej w Krośnie Odrzańskim, gdzie przebywają m.in. uchodźcy z granicy polsko-białoruskiej, doszło do protestu i starcia jego uczestników z policją. Aktywiści wystąpili w obronie cudzoziemców, nie zgadzają się na ich przetrzymywanie miesiącami w zamknięciu.
Radni PiS w Zielonej Górze zaproponowali przyjęcie apelu, w którym osoby niosące pomoc humanitarną dla imigrantów przyrównali do pomocników handlarzy ludźmi. - Że komuś, kto to pisał, nie pękł komputer - dziwili się radni innych klubów.
W czwartek w ośrodku dla cudzoziemców w Wędrzynie (woj. lubuskie) wybuchły zamieszki. Kilkuset ludzi, przywiezionych tam z granicy polsko-białoruskiej, dało wyraz swemu niezadowoleniu - demonstrowali, próbowali sforsować ogrodzenie. - To efekt tego, że są kiepsko traktowani - twierdzi poseł Tomasz Aniśko.
Radni PiS chcieli tylko honoru dla polskich mundurów z białoruskiej granicy. Radni PO dopisali: pomoc humanitarną dla cierpiących i wolne media. PiS nie chciał o tym słyszeć i z radnymi z obozu prezydentów Zielonej Góry i Nowej Soli zbojkotowali głosowanie.
Radni Zielonej Góry z inicjatywy prezydenta miasta Janusza Kubickiego w trybie nadzwyczajnym przyjęli wspólne oświadczenie, w którym dziękują - w imieniu swoim i mieszkańców - służbom mundurowym za strzeżenie polsko-białoruskiej granicy.
Przewodniczący zielonogórskiej rady miasta Piotr Barczak z PiS zwołał na poniedziałek nadzwyczajną sesję. Zawnioskowali o nią radni prezydenta Janusza Kubickiego. Chcą, by rada miasta wydała oświadczenie z podziękowaniami dla służb mundurowych strzegących polsko-białoruskiej granicy.
Krystian Zagórski miał zaledwie 19 lat. Tydzień temu został wysłany na granicę polsko-białoruską. Pochodził z Sulechowa. Mieszkańcy wywieszają biało-czerwone flagi, by solidaryzować się z rodziną zmarłego żołnierza.
Żołnierz pełnił służbę w ramach odwodu, tj. nie realizował zadań bezpośrednio przy granicy polsko-białoruskiej. Do służby na granicy został oddelegowany nieco ponad tydzień temu. Od momentu oddelegowania nie miał kontaktu z emigrantami.
Skład Czarnych Żagań przestał istnieć z dnia na dzień. Dziesięciu piłkarzy to zawodowi żołnierze. Próbowano zastąpić ich dziećmi z piłkarskiej szkółki, ale te nie miały szans z dorosłymi mężczyznami. Mecze zakończyły się klapą, choć do tej pory drużyna miała szanse na awans.
Wniosek prezydenta Andrzeja Dudy o przedłużenie stanu wyjątkowego na obszarze przy granicy z Białorusią zyskał wymaganą większość w Sejmie. Udział w głosowaniu wzięli wszyscy posłowie reprezentujący Lubuskie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.