Młody zielonogórzanin powinien dać sobie spokój z karierą drobnego włamywacza. Wcześniej wpadł na włamie do paczkarni, a teraz do małej piekarni. Popełniał zawsze ten sam błąd: zapominał o kamerach miejskiego monitoringu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.