Najwyższa Izba Kontroli wykryła szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu miejskiego monitoringu wizyjnego w trzech miastach województwa lubuskiego. Najważniejsze dotyczyły: zaniedbań w organizacji i działaniu systemów monitoringu, ich niepełnej skuteczności z powodu licznych i długotrwałych awarii kamer, a także braku udokumentowanych analiz dotyczących ich lokalizacji.
Młody zielonogórzanin powinien dać sobie spokój z karierą drobnego włamywacza. Wcześniej wpadł na włamie do paczkarni, a teraz do małej piekarni. Popełniał zawsze ten sam błąd: zapominał o kamerach miejskiego monitoringu.
Mieszkańcy skarżą się na kradzieże, a radni PiS pytają, czy na starym cmentarzu w Zielonej Górze będzie więcej kamer. Miejska spółka do wydatków się jednak nie pali.
W damskiej toalecie Urzędu Miasta i Gminy w Witnicy jedna z pracownic odkryła kamerę z kartą pamięci. Kto ją zainstalował? Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
Trzech mężczyzn nagrał miejski monitoring. Prezydent nie musiał publikować nagrań na Facebooku, sprawców natychmiast zatrzymała policja.
Mężczyzna przeszukiwał śpiącemu kieszenie, a kobieta stała na czatach. Wiedzieli, że na deptaku jest nowoczesny monitoring, ale postanowili zaryzykować. Policja zatrzymała ich kilka minut później.
Prawnicy nie mają wątpliwości: Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry nie miał prawa publikować wizerunku kobiety, która wyrywała kwiaty na deptaku. Nawet policja, ujawniając nagranie z monitoringu, musi mieć na to zgodę prokuratora. - To niebezpieczny precedens - pisze Piotr Bakselerowicz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.