Wczorajsza nawałnica połamała wiele drzew i konarów, zalała samochody i piwnice. Strażacy interweniowali ponad 150 razy. Czy dziś grozi nam powtórka? Łowcy Burz uspokajają.
W poniedziałkowe popołudnie przez miasto przeszła potężna wichura. W wielu miejscach spadły gałęzie lub drzewa, doszło do podtopień. Strażacy wyjechali do ponad 50 zgłoszeń. - Kolejne wciąż napływają - mówił przed godz. 17 kapitan Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskiej straży pożarnej. Sytuacja jest już opanowana.
Miasto pływało. Strażacy do godz. 21 odebrali ponad 50 zgłoszeń. Na szczęście nie ma ofiar i obyło się bez ewakuacji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.