Służby łapały przestępców, zawracały cudzoziemców, ale od momentu przywrócenia kontroli granicznych z powodu koronawirusa nie zdarzyło się, by ktoś uciekł z miejsca kontroli. Tak właśnie zrobił 32-latek we wtorek.
Zielonogórscy policjanci ścigali białe audi A4. 21-letni kierowca ściął latarnię, a potem jego auto wbiło się w znak drogowy. W środku była kobieta w czwartym miesiącu ciąży.
24-latek podróż kradzionym autem zakończył w rowie. Przed policjantami schował się w lesie i udawał, że... jest na grzybobraniu. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
26-latek nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i uciekał ulicami Zielonej Góry. W bagażniku trzymał m.in. maczetę, kominiarkę i pochodzącą z kradzieży piłę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.