Za chwilę minie miesiąc odkąd koronawirus dotarł do Polski. Epidemia spowolniła normalne tempo życia, trzyma nas odizolowanych w domach. Jak w tej sytuacji radzą sobie zielonogórzanie? Jakie mają patenty i jak wytłumaczyć dzieciom, że nie mogą spotykać się z przyjaciółmi?
Niektórzy szefowie zielonogórskich restauracji i barów wożą posiłki do szpitala. To "dla ludzi, którzy walczą o nasze zdrowie, od ludzi, którzy to doceniają" - piszą na torbach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.