Park powstaje z inicjatywy holenderskiego Momentum Capital i grupy Plopsa, która zajmuje się budowaniem tego typu obiektów m.in. w Belgii, Holandii i Niemczech. Tamtejsze parki odwiedza 3 mln osób i zostawia w kasach 72 mln euro rocznie.
Majaland na początek zajmie powierzchnię dwóch boisk piłkarskich. Na pierwszą atrakcję wsiądziemy ponoć w grudniu 2017 r. Inwestorzy liczą, że rocznie park przy autostradzie A2 odwiedzi 300 tys. osób.Park powstaje z inicjatywy holenderskiego Momentum Capital i grupy Plopsa, która zajmuje się budowaniem tego typu obiektów m.in. w Belgii, Holandii i Niemczech. Tamtejsze parki odwiedza 3 mln osób i zostawia w kasach 72 mln euro rocznie.Inwestorzy obiecują, że park będzie stopniowo rósł. Na początek zajmie ledwie 10 z ponad 200 ha, jakie zostały przeznaczone na Holiday Park Kownaty pod Torzymiem. Ziemia parku leży na uboczu, graniczy jedynie z liczącą niecałe 100 mieszkańców wsi Kownaty. Dwie drogi na krzyż, kilkanaście domostw, nic więcej. Plac budowy wskazano tuż przy zjeździe z autostrady A2 między Berlinem a Warszawą.Co zobaczymy w Majalandzie? Na początek lista atrakcji zatrzymuje się na liczbie 18. Wśród nich karuzele, huśtawki, kolejki górskie, trampoliny i place zabaw w kształcie kwiatów, bali drewna i truskawek oraz motywów z pszczółką Mają. Na każdym kroku gościom będą towarzyszyć Gucio, Filip czy niesforne mrówki-żołnierze. Większość z nich trafi do zadaszonej hali, część z nich stanie na zewnątrz. Dookoła pojawią się również hotele i kawiarnie. Wszystko w bajkowej stylistyce.Inwestorzy szacują, że Majaland odwiedzi co najmniej 300 tys. osób rocznie. - Celujemy przede wszystkim w dzieci, ale nie wątpimy, że trafią do nas całe rodziny. Nie tylko z Polski, ale również z Niemiec. To pierwszy nasz park w Polce, nie wykluczamy jednak kolejnych - twierdzi Steven van der Kerkhof, przedstawiciel firmy Plopsa, odpowiedzialnej za budowę obiektu. Holendrzy już teraz twierdzą, że do 2020 r. uda im się ściągnąć do parku 2 mln osób.
Majaland na początek zajmie ledwie 10 z ponad 200 ha, jakie zostały przeznaczone na Holiday Park Kownaty pod Torzymiem. Ziemia parku leży na uboczu, graniczy jedynie z liczącą niecałe 100 mieszkańców wsi Kownaty. Dwie drogi na krzyż, kilkanaście domostw, nic więcej. Plac budowy wskazano tuż przy zjeździe z autostrady A2 między Berlinem a Warszawą.
Na pierwszą atrakcję wsiądziemy ponoć w grudniu 2017 r. Inwestorzy liczą, że rocznie park przy autostradzie A2 odwiedzi 300 tys. osób.
Co zobaczymy w Majalandzie? Na początek lista atrakcji zatrzymuje się na liczbie 18. Wśród nich karuzele, huśtawki, kolejki górskie, trampoliny i place zabaw w kształcie kwiatów, bali drewna i truskawek oraz motywów z pszczółką Mają. Na każdym kroku gościom będą towarzyszyć Gucio, Filip czy niesforne mrówki-żołnierze. Większość z nich trafi do zadaszonej hali, część z nich stanie na zewnątrz. Dookoła pojawią się również hotele i kawiarnie. Wszystko w bajkowej stylistyce.
- Celujemy przede wszystkim w dzieci, ale nie wątpimy, że trafią do nas całe rodziny. Nie tylko z Polski, ale również z Niemiec. To pierwszy nasz park w Polce, nie wykluczamy jednak kolejnych - twierdzi Steven van der Kerkhof, przedstawiciel firmy Plopsa, odpowiedzialnej za budowę obiektu.
Inwestorzy obiecują, że park będzie stopniowo rósł. Holendrzy już teraz twierdzą, że do 2020 r. uda im się ściągnąć do parku 2 mln osób.
Park powstaje z inicjatywy holenderskiego Momentum Capital i grupy Plopsa, która zajmuje się budowaniem tego typu obiektów m.in. w Belgii, Holandii i Niemczech. Tamtejsze parki odwiedza 3 mln osób i zostawia w kasach 72 mln euro rocznie.
Inwestorzy obiecują, że park będzie stopniowo rósł. Na początek zajmie ledwie 10 z ponad 200 ha, jakie zostały przeznaczone na Holiday Park Kownaty pod Torzymiem. Ziemia parku leży na uboczu, graniczy jedynie z liczącą niecałe 100 mieszkańców wsi Kownaty. Dwie drogi na krzyż, kilkanaście domostw, nic więcej. Plac budowy wskazano tuż przy zjeździe z autostrady A2 między Berlinem a Warszawą.
Co zobaczymy w Majalandzie? Na początek lista atrakcji zatrzymuje się na liczbie 18. Wśród nich karuzele, huśtawki, kolejki górskie, trampoliny i place zabaw w kształcie kwiatów, bali drewna i truskawek oraz motywów z pszczółką Mają. Na każdym kroku gościom będą towarzyszyć Gucio, Filip czy niesforne mrówki-żołnierze. Większość z nich trafi do zadaszonej hali, część z nich stanie na zewnątrz. Dookoła pojawią się również hotele i kawiarnie. Wszystko w bajkowej stylistyce.
Inwestorzy szacują, że Majaland odwiedzi co najmniej 300 tys. osób rocznie. - Celujemy przede wszystkim w dzieci, ale nie wątpimy, że trafią do nas całe rodziny. Nie tylko z Polski, ale również z Niemiec. To pierwszy nasz park w Polce, nie wykluczamy jednak kolejnych - twierdzi Steven van der Kerkhof, przedstawiciel firmy Plopsa, odpowiedzialnej za budowę obiektu.
Holendrzy już teraz twierdzą, że do 2020 r. uda im się ściągnąć do parku 2 mln osób.
Wszystkie komentarze