- Jedna wymiotowała całą noc. Słaniała się na nogach, ale pracowała następnego dnia. Dziś okazało się, że ma koronawirusa - mówią pracownicy DPS-u. Wojewoda lubuski wysłał na pomoc wojsko.
Prezydent Kubicki zamiast uwierzyć słabszym, bronił dyrektora jak niepodległości, choć to jego obciąża koszmar w DPS. Od reportrażu w DF minął miesiąc. Dziś mamy "u Kombatantów" ognisko koronawirusa, ponad 40 zakażonych. Jest dramatycznie.
- Walczmy ponad podziałami, niechęciami, przynależnościami. Działajmy w zgodzie, aby nieść pomoc i wsparcie dla Domu Społecznego dla Kombatanta w Zielonej Górze - apeluje w swoim programie Grażyna Walkowiak, reportażystka Radia Zachód.
Wg Władysława Dajczaka, wojewody lubuskiego, fatalna sytuacja epidemiczna w DPS-ie dla Kombatantów to pokłosie złego zarządzania placówką. Po tym, gdy dwóch dyrektorów opuściło dom, wojewoda poleca, by prezydent sam zadbał o personel. Obiecuje też pomoc finansową, materiałową i wojsko.
Ministerstwo Zdrowia zaktualizowało listę powiatów, które znajdują się w strefie żółtej, czerwonej lub są zagrożone dodatkowymi obostrzeniami. Wśród tych ostatnich są dwa największe lubuskie miasta.
W DPS dla Kombatantów wykryto największe ognisko koronawirusa w Lubuskiem, zakażonych jest ponad 40 osób. Wczoraj szef sztabu kryzysowego odmówił prowadzenia domu, bo uznał, że ogrom nieprawidłowości jest zbyt duży. Czy trzeba ewakuować pensjonariuszy do innych bezpiecznych miejsc?
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, ogłosił dziś na Facebooku, że dyrektor DPS zrezygnował z pracy. W placówce jest duże ognisko koronawirusa, z którym nie radził sobie dyrektor, śledztwa i kontrole prowadzą prokuratorzy i służby wojewody. Mimo to prezydent uważa, że odejście dyrektora to wina dziennikarzy.
W środę w kraju wykryto ponad 1,5 tys. zachorowań. Najwięcej nowych zakażonych w regionie pochodzi z Gorzowa i Zielonej Góry.
DPS dla Kombatantów dostał od marszałka ok. miliona złotych z UE na walkę z koronawirusem. Można było za to kupić żywność, opłacić dodatkową pomoc, tymczasem z pierwszej transzy wypłacono wysokie nagrody dla kierowników, księgowych. Sam dyrektor DPS dostał 15 tys. zł. Zgodę na to wydała Wioleta Haręźlak, dyrektor nadzorująca pracę DPS-ów w magistracie.
Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze podaje raport o aktualnej koronawirusowej sytuacji w jego murach. Najmłodsza z pacjentek oddziału zakaźnego ma 40 lat.
Dziś w Lubuskiem odnotowano 39 nowych zakażeń. Najwięcej zakażonych, 23 osoby, to mieszkańcy Zielonej Góry. Większość, bo aż 22 osoby, to mieszkańcy DPS dla kombatantów. To duże i groźne ognisko.
Koronawirusem zakaziło się 13 pracowników zielonogórskiego DPS-u dla Kombatantów. Dziś wieczorem zaczną napływać wyniki testów pensjonariuszy. Co dalej? W grę wchodzi pomoc wojska, ewakuacja do innych DPS-ów, utworzenie oddziału zakaźnego na terenie placówki.
Na 13 nowych potwierdzonych przypadków zakażeń koronawirusem w Lubuskiem 11 dotyczy Zielonej Góry i DPS-u dla Kombatantów.
Poszerza się ognisko koronawirusa w Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów. Jak nieoficjalnie ustaliła "Wyborcza", testy kolejnych siedmiu pracowników potwierdziły COVID-19, kolejnych trzech są niepewne. Kilkadziesiąt kolejnych osób będzie musiało iść na kwarantannę. W tym dyrektor placówki.
Po dwóch godzinach zadzwoniła pielęgniarka z DPS-u. - Powiedziała, że stan Heleny jest ciężki. Zabrano ją do szpitala i nie wiadomo czy przeżyje - opowiada znajoma kobiety, u której w ranie zalęgły się larwy.
Szczepionek na grypę wystarczy dla 5 proc. Polaków. - Pytanie jest więc, kogo szczepić. Priorytetem powinny być grupy ryzyka i seniorzy - mówi prof. Gańczak, epidemiolog z Uniwersytetu Zielonogórskiego
U trzech osób z personelu testy na obecność koronawirusa potwierdziły zakażenie. Wcześniej w domu zachorowało dwóch pensjonariuszy. Jeden jest w ciężkim stanie. A to oznacza, że w DPS-ie mamy ognisko wirusa.
Do dziś marszałkowie wydali ponad miliard złotych z unijnych funduszy na wyposażenie lecznic, zakup środków ochrony i tworzenie zakaźnych szpitali jednoimiennych. I nie chcą, by to poszło na marne
W kraju odnotowano aż tysiąc nowych przypadków zakażeń koronawirusem. W Lubuskiem tylko osiem, ale mocno rośnie liczba osób na kwarantannie.
COVID-19 wykryto u jednego z uczniów. Całą jego klasę oraz dwoje nauczycieli skierowano na kwarantannę.
Biskup zielonogórsko-gorzowski Tadeusz Lityński włącza się w kampanię społeczną "Koronawirus jest śmiertelny. Zachowuj się bezpiecznie". - Potrzeba naszego wspólnego wysiłku, abyśmy zminimalizowali skutki pandemii - podkreśla.
Tegoroczne, jubileuszowe Dni Kultury Studenckiej nie odbędą się na pewno. - Próba organizacji namiastki 50. Bachanaliów, przy obecnych zagrożeniach i obostrzeniach, mija się z celem - tłumaczą organizatorzy.
W kraju odnotowano ponad 600 nowych zakażeń koronawirusem, w tym siedem w woj. lubuskim. Wirusa wykryto w powiatach świebodzińskim i sulęcińskim.
Mieszkanka DPS-u dla kombatantów jest chora na COVID-19. Choć testy potwierdziły zakażenie 3 września, miasto ukrywa tę informację. - Nie wiedzą o tym także mieszkańcy zamknięci w domu, ich rodziny - mówią pracownicy. Zakażenie oficjalnie potwierdza sztab wojewody.
W czwartkowym raporcie Ministerstwo Zdrowia podało informację o 506 przypadkach koronawirusa. 6 osób pochodzi z naszego regionu.
Zakażenie koronawirusem potwierdzono u dwóch uczniów podstawówki w Nowej Soli, na kwarantannie jest dziewięciu nauczycieli.
Do 762 wzrosła liczba zakażeń, a do 17 liczba zmarłych z powodu koronawirusa w woj. lubuskim.
W poniedziałek 302, we wtorek 400 nowych przypadków koronawirusa w Polsce. Wśród nich są mieszkańcy trzech lubuskich powiatów.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 302 nowych zakażeniach koronawirusem i 4 następnych ofiarach w Polsce. Zmarł pacjent szpitala w Gorzowie.
To pierwszy taki przypadek w Lubuskiem. COVID-19 wykryto u jednego z rodziców uczniów nowosolskiej podstawówki. W klasach, do których uczęszczają jego dzieci, wprowadzono naukę zdalną.
W sobotnim raporcie Ministerstwa Zdrowia odnotowano 567 nowych przypadków koronawirusa. 14 z nich w naszym regionie.
Witold Czarnecki, mieszkający w Zielonej Górze poseł PiS po ponad dwóch tygodniach zmagań z koronawirusem wyszedł ze szpitala. - Były momenty krytyczne, ale już jestem w domu - mówi.
- Są rodzice, którzy uważają, że to wszystko to "koronaściema". Są też tacy, którzy pytają, kto ponosi odpowiedzialność prawną, gdy ich dziecko zakazi się na terenie szkoły - mówi Zbigniew Kościk, dyrektor III LO.
W kraju odnotowano blisko 600 nowych zakażeń koronawirusem, w tym dziewięć w woj. lubuskim. Podobnie było we wtorek
Dziś mamy gorszą sytuację epidemiczną niż w marcu. - Wtedy jednak wszyscy bali się po równo. A teraz mamy grupę ludzi, którzy nie boją się wirusa i szerzą antynaukę, krytykują ekspertów. Jeśli nie będzie na to reakcji w postaci rzetelnej wiedzy, informacji i konsekwentnych decyzji władz, to zjawisko będzie narastać - ostrzega dr Paweł Grzesiowski.
We wtorek rozpoczął się rok szkolny 2020/2021. - Sytuacja przypomina wojnę. Koronawirus to nasz przeciwnik, a ja jako dyrektor jestem generałem i tym wszystkim kieruję. Ktoś musi podejmować decyzje, inni je wykonywać. To ma na celu ochronę nas wszystkich. Zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądać. Pracujemy na wysokich obrotach - mówi Roman Łuczkiewicz, dyrektor SP nr 2 w Zielonej Górze.
Rok szkolny 2020/2021 zostanie zapamiętany na długo przez uczniów, ich rodziców oraz nauczycieli i dyrektorów szkół. Epidemia koronawirusa i obowiązujące podczas niej obostrzenia odmienią naukę i pracę mnóstwa osób.
W niedzielę w statystykach brylują zakażenia z północy województwa. Ogniska są w Międzyrzeczu (siedem przypadków) i Gorzowie (pięć).
Zgodnie z raportem resortu zdrowia w piątek liczba zachorowań na COVID-19 w Polsce wzrosła o 791, z czego dziewięć z nich wykryto wśród Lubuszan.
Ministerstwo Zdrowia podało informację o 887 nowych zakażonych COVID-19 w kraju. 12 z nich to mieszkańcy woj. lubuskiego, przede wszystkim Gorzowa, gdzie zmarł pacjent chory na koronawirusa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.