Pakujemy rowery do pociągu i w półtorej godziny jesteśmy w niemieckim Guben. Przed nami dzień jazdy po rowerostradach, jakich u nas nie ma. I tak pociąg na granicę otworzył nam okno na świat.
To pomysł rodem z wielu europejskich miast. W tym roku ponad 100 kolorowych parasoli pojawiło się nad ul. Kilińskiego we Wschowie w województwie lubuskim.
Lubuskie da się odkryć z wysokości rowerowego siodełka. Da się też skoczyć w bok za Nysę Łużycką i Odrę do Niemiec, gdzie czekają na nas szerokie rowerostrady. Naprawdę warto.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.