Starszym 1 Maja kojarzy się głównie z PRL i komunistami. A dzisiejszym studentom Uniwersytetu Zielonogórskiego? - Z grillem - odpowiadają najczęściej.
Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią do Zielonej Góry wracają obchody święta 1 Maja. Lewicowy capstrzyk pod pomnikiem Bohaterów.
Pamiętam 1989 r., zdawałem maturę. Iść na pochód? - zastanawiałem się. Władza zdążyła przez lata zasiać niepewność. Podpowiadała, po co ci kłopoty, wybierz święty spokój - mówi prof. Robert Skobelski, historyk z Uniwersytetu Zielonogórskiego
To będą bardzo skromne uroczystości ze względu na pandemię koronawirusa. Zachęcamy do składania kwiatów. Niech to będzie symboliczny gest i hołd dla ludzi, dzięki którym mamy 8-godzinny dzień pracy - zachęcają zielonogórscy liderzy lewicy
Cieszę się, że są państwo razem z nami, żeby świętować wejście Polski do UE. Ale przede wszystkim pamiętając o tym, że to dzień ludzi pracy - mówił Radosław Brodzik, wiceszef SLD w Zielonej Górze na placu Bohaterów.
To jest święto ludzi pracy i SLD nigdy o tym nie zapomni - przemawiali działacze SLD pod zielonogórskim pomnikiem Bohaterów. I pili do prezydenta Janusz Kubickiego. - Zapraszaliśmy, nie przyszedł. Nie pamięta.
Pod zielonogórskim pomnikiem Bohaterów 1 maja zwykle zbierali się działacze SLD i weterani Polski Ludowej. Teraz było inaczej - dołączył KOD i Nowoczesna. Co się stało? Po prostu opozycję połączył PiS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.