Bogusław Wontor, poseł i wieloletni szef lubuskiego SLD, sprzeciwił się drastycznym metodom utrzymania się przy władzy w partii Włodzimierza Czarzastego. Teraz do odstrzału poszli wszyscy jego ludzie. - Na ustach demokracja, a metody iście putinowskie - wścieka się Wontor.
Krajowe władze Nowej Lewicy zastosowały wariant atomowy i rozwiązały struktury partii w województwie. To pokłosie zjazdu zbojkotowanego przez Wiosnę Biedronia. - Chodzi tylko o to, żeby gonić i w końcu mnie dopaść - mówi poseł Bogusław Wontor, współprzewodniczący Nowej Lewicy i były szef SLD.
Włodzimierz Czarzasty ograł wewnętrzną opozycję i odzyskał pełnię władzy w SLD. Nową Lewicą (SLD+Wiosna) będzie rządził do spółki z Robertem Biedroniem. Wiceprezeską partii została Anita Kucharska-Dziedzic, za to Bogusław Wontor pozostaje na cenzurowanym.
Nosząc peleryny ze skór zdartych ze zwierząt, rektorzy dają zły przykład. Niech je zdejmą i przejdą na sztuczne futra - namawia do akcji młodych działaczy posłanka Małgorzata Prokop-Paczkowska. Co na to lewicowa młodzieżówka? Jest za!
W Lubuskiem SLD-owców jest kilka razy więcej od "biedroniowców", ale w nowej partii wszystko ma być dzielone na pół. Nawet głównego szefa nie będzie, tylko dwóch współprzewodniczących.
Wybory parlamentarne 2019. Trwa cicha rywalizacja o jedynkę na liście Lewicy. Pytanie: Anita Kucharska-Dziedzic czy Bogusław Wontor?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.