Turyści odkryli w lesie przy niemieckiej granicy samochodową dziuplę, w której złodzieje rozbierali mitsubishi pajero. Spisali rejestrację terenówki, która je odholowała na ich oczach. Policjanci mówią "Wyborczej", że sprawy nie ma, bo właścicielowi nic nie ukradziono. Jak to możliwe? Policjanci pomylili auta i zapytali złodziei, czy im nie skradziono samochodu, a ci zaprzeczyli.
Przyjechałem na wizytę do lekarza, ale nie wiedziałem, że w zielonogórskich parkometrach nie można płacić kartą. Zwróciłem się do przechodzącego strażnika miejskiego z pytaniem co mam robić, odpowiedział mi "Pan nie ma drobnych pan nie parkuje" - pisze w liście do Wyborczej pan Grzegorz.
Po skargach mieszkańców zielonogórscy policjanci wznowili kontrole na deptaku. Sprawdzają, czy kierowcy przestrzegają przepisów.
Przez dwa lata lubuscy policjanci rozpracowywali grupę przestępczą zajmującą się kradzieżą pojazdów w Niemczech. Efekt: 60 zarzutów postawionych 11 podejrzanym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.