Pochodzący ze Szprotawy Paweł R. w 2016 r. podłożył bombę w autobusie wrocławskiego MPK. W więzieniu spędzi 15 lat. Dłuższej odsiadki domagała się prokuratura, ale Sąd Najwyższy oddalił kasację.
Blisko 300 klientów i pracowników galerii ewakuowano około godz. 18.30. Na miejsce przyjechały cztery zastępy straży pożarnej i policja. Na szczęście okazało się, że to tylko głupi żart.
Niewypał z czasów II wojny światowej znaleziono na podwórku. Z pobliskich domów ewakuowano kilkadziesiąt osób. Saperzy ocenili, że pole rażenia bomby to nawet półtora kilometra.
Ponury żart o bombie na Najpiękniejszym Festiwalu Świata. 20-latkowi za głupi wybryk grozi do ośmiu lat więzienia.
W środę przed południem policja w Nowej Soli otrzymała zgłoszenie o podłożeniu bomby w szkole. Anonim nie wskazał jednak, o którą szkołę chodzi. W efekcie na nogi postawił całą okolicę.
Pracownicy urzędu marszałkowskiego przy ul. Podgórnej odebrali we wtorek e-mail z wiadomością, jakoby w budynku znajdowały się materiały wybuchowe. Marszałek nie zarządziła jednak ewakuacji.
Policjanci ewakuowali ponad 150 osób z Urzędu Miasta w Gorzowie. Ktoś wysłał ostrzeżenie, że "szaleniec podłożył bombę i poluje na prezydenta".
48-latek musi stawiać się co kilka dni na komendzie, musiał wpłacić 30 tys. zł poręczenia, a do lotniska w Babimoście nie może podejść na odległość mniejszą niż 200 m. To efekt żartów o trotylu podczas odprawy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.