Popularny zielonogórski bazar przy ul. Owocowej to nie tylko inwestycje, owoce i warzywa, to także mały koszmar żyjących tu mieszkańców - pisze zielonogórzanka. - Trąbienie od samego rana, jedziesz do pracy, a tu auto zastawione, bo ktoś zaparkował "na chwilę".
"Nie ma żadnego powodu, aby obecnie z określenia "ziemia lubuska" rezygnować. Trzeba pamiętać, że bezprecedensowa w dziejach, niemal całkowita wymiana ludności nie służyła podtrzymywaniu tradycji historycznej" - pisze do "Wyborczej" Karol Siemaszko
"Niestety, jak był problem z zaparkowaniem, tak jest on dalej aktualny. I dalej o każdej porze dnia wolnych miejsc brakuje. Bo są zajęte przez mieszkańców" - pisze w liście do redakcji Czytelnik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.