Oszukane kobiety, za namową rzekomego pracownika banku, wypłaciły swoje pieniądze z kont bankowych i lokat oszczędnościowych, a następnie wpłaciły pieniądze do bankomatu na konta przestępców, za pomocą kodów BLIK. 76-latka i 36-latka straciły ponad 250 tys. zł.
Na Facebooku pojawił się fałszywy profil Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który zachęca do inwestycji mającej zagwarantować emeryturę w wieku 50 lat. W ten sposób oszuści próbują wyłudzić nasze dane osobowe i pieniądze.
Na popularny chwyt "na policjanta" tym razem dała się nabrać mieszkanka spod Wschowy. Do pudła spakowała gotówkę i swoją złotą biżuterię. Straciła ponad 180 tys. zł.
Akurat nie czekamy na żadną paczkę, dlatego ten SMS od razu wydał nam się podejrzany. Robiąc zakupy w sieci, uważajmy nie tylko podczas zakupów, ale również w oczekiwaniu na doręczenie przesyłki. Nie klikajmy w żadne, podsyłane w wiadomościach linki, bo to się może źle skończyć.
75-letnia gorzowianka padła ofiarą oszustwa na policjantkę. Uwierzyła w zmyśloną historię o śmiertelnym wypadku drogowym, którego sprawczynią rzekomo miała być jej córka.
Mężczyzna oszukiwał klientów, aby dostawać miesięczne premie. 21-latek usłyszał zarzuty oszustwa oraz fałszerstwa, grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Sprzedaż sukienki zakończyła się stratą ponad 20 tys. zł. Osoba, która wystawiła ją na sprzedaż na znanym portalu była pewna, że wykonując instrukcje, otrzyma za chwile zapłatę za towar. Tak się niestety nie stało i z konta zniknęły pieniądze.
Niestety, jak pokazuje praktyka, internetowi oszuści nie biorą urlopu. Co więcej, to właśnie podczas sezonu letniego zauważalny jest wzrost ich aktywności. Dlaczego? Przyczyna jest bardzo prosta. Przecież każdy z nas chciałby wyjechać na wakacje lub korzystając w wolnego, przeprowadzić długo planowany remont mieszkania. Gdy niespodziewanie pojawia się oferta szybkiego i łatwego zysku, przestajemy myśleć racjonalnie.
W śledztwie ustalono, że za oszustwami stoją 60-letni mieszkaniec Bydgoszczy i jego 54-letnia żona. Podejrzani wyłudzili od oszukanych kobiet 200 tys. zł.
Mieszkanka Sulechowa skusiła się na inwestycje w internecie i udostępniła oszustom swoje konto. Straciła ponad 200 tys. zł.
Oszuści nie mają litości, wciąż nabierają kolejne osoby. Jedną z ostatnich ofiar jest 68-letni mieszkaniec Zielonej Góry. Myślał, że rozmawia z doradcami finansowymi, a padł ofiarą bezwzględnych przestępców.
Zielonogórzanka dała się namówić na transakcje giełdowe. Zanim się zorientowała, że ma do czynienia z przestępcami, ci wypłacili z jej konta wszystkie pieniądze.
Tym razem ofiarą oszustwa padł nie senior, tylko 40-latek z Zielonej Góry. Uwierzył w bajeczkę "pracownika banku" i stracił 150 tys. zł.
Kiedy ofiary oszustów połkną haczyk, z reguły jest już za późno i oszczędności życia wędrują w ręce np. fałszywych policjantów. Nie daj się nabrać na zmyśloną historię. Nigdy nie przekazuj swoich pieniędzy.
Kryminalni z gorzowskiej komendy zatrzymali 20-letniego mężczyznę, który odebrał od seniora z naszego miasta ponad 40 tys. zł. Pokrzywdzony uwierzył w historię o fałszywych banknotach. Podejrzanemu przedstawiono zarzut oszustwa, w jego sprawie sąd zdecydował o tymczasowym areszcie.
Starsza kobieta spod Świebodzina dała się nabrać rzekomej znachorce, która obiecywała, że wyleczy ją z bólu nóg. Miała jedynie owinąć je koszulą nocną ze schowanymi w środku pieniędzmi...
Rzekomy pracownik banku przekonał swojego rozmówcę, że środki na koncie są zagrożone i trzeba natychmiast działać. Pokrzywdzeni zainstalowali na swoich telefonach aplikację do zdalnego dostępu, wskazaną przez przestępców. W ten sposób stracili całe swoje oszczędności.
Oszuści, za pomocą sieci oraz informacji telekomunikacyjnych, losowo wynajdują potencjalne ofiary. Uwierzytelniają się w ich oczach poprzez podanie się za pracownika banku lub osoby zainteresowanej zakupem przedmiotu wystawionego na popularnej platformie sprzedażowej. Następnie nakłaniają rozmówców, aby ci wykonali przelew. Właśnie w taki sposób oszukanych zostało dwóch mieszkańców powiatu sulęcińskiego w województwie lubuskim, którzy w zaledwie kilka dni stracili łącznie ponad 100 tys. zł.
35-latek uwierzył w reklamę o łatwym zysku w internecie i złamał sobie życie. Oszuści wyciągnęli od niego 240 tys. zł i jeszcze obciążyli jego konto kredytami.
Dzień dobry, jestem pracownikiem banku. Pana pieniądze są zagrożone - usłyszał w telefonie starszy zielonogórzanin. Uwierzył i stracił 170 tys. zł.
Potem buchnął kopertę z pieniędzmi 82-letniej seniorki. Tym razem udało się oszusta złapać i odzyskać blisko 2 tys. zł.
Młody mężczyzna miał świetne rozeznanie w kalendarzu koncertów gwiazd. Kusił biletami i kodami dostępu, których nigdy nie miał. Zarobił 14 tys. zł, grozi mu do ośmiu lat więzienia
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ostrzega przed fałszywymi telefonami od rzekomych pracowników ZUS, którzy proszą o podanie danych potrzebnych do wypłaty środków z subkont. Oszuści chcą w ten sposób wyłudzić informacje, które mogą posłużyć im np. do kradzieży lub zaciągnięcia kredytu.
Gorzowscy kryminalni zatrzymali mężczyznę podejrzanego o udział w oszustwie "na policjanta". Ważne również, że odzyskali 12 tys. zł, które wcześniej rzuciła z balkonu starsza mieszkanka naszego miasta.
Policjanci z Żagania postawili oszustowi 30 zarzutów. Mężczyzna oferował samochody i maszyny rolnicze, brał zaliczki na rachunki "słupów" i znikał.
Spotkanie odbyło się w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Gorzowie. Policjanci wyjaśnili osobom starszym, jak działają dzisiaj oszuści oraz jakich zasad należy przestrzegać, by nie paść ich ofiarą i nie stracić dorobku życia.
Lubuscy policjanci spotykają się z seniorami w ramach projektu "Fałszywy telefon - zagrożone oszczędności".
Metoda "na policjanta" znów okazała się skuteczną bronią oszustów. Nabrała się starsza kobieta z Gorzowa. Uwierzyła, że ktoś chce się włamać do jej mieszkania i wyrzuciła przez balkon 170 tys. zł. Wprost w ręce oszustów.
72-latek zobaczył reklamę w internecie. Kliknął w nią i zapoznał się z ofertą inwestycji w kryptowaluty. Zamiast zyskać stracił wiele, bo aż 165 tys. zł.
Oszuści internetowi cały czas kombinują, jak dobrać się do naszych pieniędzy. Nie traćmy czujności, bo może nas to drogo kosztować.
SMS-y przychodzące na telefony zielonogórzan są identyczne: przypominają właścicielom o niedopłatach za prąd. Policja: - To przynęta, by kliknąć w dołączony link i oszustów dopuścić do kont.
Jego nielegalny biznes polegał na oferowaniu do sprzedaży na portalach aukcyjnych i społecznościowych m.in. sprzętu elektronicznego, psów czy biletów na imprezy sportowe. 26-letni mieszkaniec powiatu strzelecko-drezdeneckiego w województwie lubuskim już odsiaduje karę pozbawienia wolności za część oszustw. Za takie przestępstwo grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Starszy mężczyzna uwierzył, że syn spowodował wypadek i 30 tys. zł uchroni go przed aresztem i więzieniem. - Policjanci nigdy o coś takiego nie proszą - przestrzega lubuska komenda.
Słynna już metoda "na wnuczka" - tak jak koronawirus - doczekała się nowego wariantu. Oszuści grają COVID-19.
Szajka wyłudzaczy kasy od seniorów znów zrobiła się aktywna. Tym razem o pomoc prosi tajemniczy Jan Guzik.
Podający się za Marka Guzika, przekonuje ofiary, że pracuje w zielonogórskiej komendzie. - To oszust wykorzystujący ludzką naiwność - przestrzega policja.
Na liście oszustw internetowych są wyłudzenia dostępów do kont bankowych i danych kart kredytowych. Ostatnio doszły fikcyjne propozycje inwestycji w kryptowaluty i złoto. Na jednej z takiej transakcji zielonogórzanin stracił 120 tys. zł.
Na ostatniej prostej przed świętami wielu z nas poszukuje jeszcze prezentów dla najbliższych. To czas przeglądania portali sprzedażowych i sklepów internetowych. Wykorzystują to oszuści, którzy podsyłają wiadomości, w których sugerują problemy z przesyłką.
Starszy mężczyzna uwierzył w historię o wypadku, rzekomo spowodowanym przez jego córkę. Był zdecydowany oddać oszustom ponad 50 tys. zł. Apelujemy, weryfikujcie wszelkie informacje przekazywane przez telefon lub w wiadomościach internetowych.
Jurek Owsiak, szef WOŚP ostro zareagował na obietnice leczenia mukowiscydozy przez spółkę Łukasza Mejzy. - Jeśli prywatny podmiot czy jakakolwiek inna instytucja proponuje leczenie mukowiscydozy jakąkolwiek metodą i nie posiada tego sprzętu - jest zwykłym oszustem, bandziorem złodziejem i hochsztaplerem - pisze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.