Za nami pierwsze mecze gorzowskich trzecioligowców na wiosnę 2024 r. Arcyważne zwycięstwo 2:0, w kontekście walki o utrzymanie, ze wzmocnioną Lechią Zielona Góra, ma Stilon. Warta zdobyła pierwszego gola w Goczałkowicach, ale ostatecznie przegrała 2:3.
Zielonogórski napastnik w zaledwie 12 minut odwrócił losy sobotniego, derbowego pojedynku. AstroEnergy Warta Gorzów - Lechia Zielona Góra 1:3.
Ozdobą meczu było przepiękne uderzenie z rzutu wolnego Kacpra Zająca, który z ponad 20 metrów zdjął pajęczynę z okienka bramki gospodarzy. AstroEnergy Warta Gorzów - Lechia Zielona Góra 0:4.
Być może ten trzecioligowy mecz między gorzowską drużyną a piłkarzami z Zielonej Góry odbędzie się w następny weekend, gdzie pogoda ma być znacznie lepsza. Ostateczną decyzję podejmie Polski Związek Piłki Nożnej.
Jedynego gola sobotniego spotkania, na wagę kompletu punktów dla gości, zdobył w 20. minucie Przemysław Mycan. Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów - Lechia Zielona Góra 0:1.
Obie lubuskie drużyny w sobotnie popołudnie w Gorzowie bardzo chciały wygrać i dzięki temu obejrzeliśmy naprawdę emocjonujący mecz. Warta znacznie dłużej utrzymywała się przy piłce, ale to Lechia miała bardziej konkretne sytuacje bramkowe. Dodajmy, że zielonogórzanie przez całą drugą połowę grali w dziesiątkę. Ostatecznie mamy remis 1:1.
Gorzowscy czwartoligowcy mieli w pucharowym starciu z Lechią swoje okazje, ale trzeba też przyznać, że goście z wyższej ligi ten mecz kontrolowali i aby awansować dalej, przez większość spotkania wcale nie musieli walczyć na najwyższych obrotach.
Lechia Gran-Bud Zielona Góra w finale wojewódzkim Pucharu Polski 2020/2021 pokonała Wartę Gorzów. W 1/32 krajowego turnieju przeciwnikiem zielonogórskiego trzecioligowca będzie Świt Skolwin Szczecin.
Choć to tylko sparing, kibice Warty się cieszą, że to beniaminek wreszcie komuś nastrzelał, a nie sam dostał kilka bramkowych ciosów. - Życzę Warcie powodzenia, muszą mieć jednak świadomość, że za chwilę znajdą się w zupełnie innej lidze - powiedział Andrzej Sawicki, trener pokonanej Zielonej Góry, która niedawno spadła do czwartej ligi. - Tylko ambitną grą i dobrymi wynikami możemy wszystkim pokazać, że do nowego poziomu będziemy pasować - dodał Filip Wiśniewski, jeden z tych, który wzmocnił gorzowską drużynę latem.
- Wynik 1:1 na pewno bardziej nas cieszy niż gospodarzy, po kilku przegranych z rzędu potrzebowaliśmy takiego przełamania - powiedział trener Falubazu Zielona Góra Jarosław Miś. - Dla nas ten remis jest jak porażka, szczególnie jestem niezadowolony z sennej pierwszej części, gdzie zdecydowanie nie zagraliśmy tak jak potrafimy - dodał Adam Gołubowski, szkoleniowiec Stilonu Gorzów.
A gorzowianie, liderzy lubuskiej czwartej ligi, bardzo łatwo pokonali trzeci w rozgrywkach TS Przylep 7:4. Stilonowcy trzy bramki stracili w samej końcówce spotkania, wtedy rozdawali prezenty.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.