Pominięcie procedur, zignorowanie prawa, gotowość poświęcenia 15 mln zł z publicznej kasy, byle tylko zrobić nielubianemu biznesmenowi na złość? Prezydent Zielonej Góry kolejny raz przypomniał, że miasto należy do niego - pisze Piotr Bakselerowicz.
Radni są gotowi zmarnować 15 mln zł, by zadowolić prezydenta, forsują uchwały niezgodne z prawem. - To niepokojące - mówi pełnomocnik biznesmena, któremu Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, robi pod górkę, nie licząc się z publicznymi wydatkami.
W okolicy Aglomeracyjnej nie wyrośnie nowe osiedle, a na pewno nieprędko. Prezydent Zielonej Góry zaplanował tam zieleń "urządzoną". Właściciel działek twierdzi, że to zemsta. Grozi procesami i milionowymi odszkodowaniami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.