Budowa szpitala psychiatrycznego dla dzieci niepotrzebnie polaryzuje mieszkańców Zielonej Góry. Brak rozsądnej, niebudzącej kontrowersji lokalizacji jest konsekwencją braku wizji i reżimu w planowaniu przestrzeni miejskiej byłej władzy - pisze prof. Grzegorz Gabryś.
Na biurku premiera Mateusza Morawieckiego wyląduje wkrótce pismo od zielonogórskich radnych. Ci sprzeciwiają się wyrzucaniu ogródków działkowych z zagęszczonych aglomeracji miejskich.
We wrześniu zostanie odsłonięta rzeźba "Generacje" autorstwa Oskara Zięty, znanego projektanta i architekta, który pochodzi z Zielonej Góry. Miasto zamówiło ją z okazji jubileuszu 800-lecia Zielonej Góry i 700-lecia praw miejskich.
Radni są gotowi zmarnować 15 mln zł, by zadowolić prezydenta, forsują uchwały niezgodne z prawem. - To niepokojące - mówi pełnomocnik biznesmena, któremu Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, robi pod górkę, nie licząc się z publicznymi wydatkami.
Patrząc na stare hale fabryczne Zastalu, zastanawiam się, dlaczego ten historyczny teren przemysłowy nie może być takim naszym cackiem, świetnie zrewitalizowanym fragmentem miasta w stylu łódzkim. Niestety, pewnie skończy się blokowiskiem.
Pod względem komunikacyjnym w rejonie ul. Wrocławskiej będzie sieczka, to prawda. Gorzej, że miasto wykona kolejny ruch ku uśmierceniu starówki - pisze o budowie nowej galerii handlowej Piotr Bakselerowicz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.