Kres nielegalnej fabryce papierosów w Lubuskiem położyli policjanci z CBŚP. Zatrzymali 16 osób. Zarekwirowali tony nielegalnego tytoniu i milion złotych w gotówce.
W grupie działali Polacy, Paragwajczycy i Brazylijczyk. Od sierpnia do września 2019 r. w ich fabryce powstało ok. 70 milionów papierosów bez akcyzy. Grozi im do 10 lat więzienia i wysokie grzywny.
Do gangu należeli Polacy i Wietnamczycy. W ekstremalnych warunkach transportowali ludzi przez kilkadziesiąt godzin. Jednym ze sposobów był przewóz w piecu. Cena: 6,5-20 tys. dolarów. - Wszedłem do środka. Wytrzymałem tylko godzinę - mówił służbom jeden z przemytników.
To była zorganizowana grupa przestępcza. Najpierw przejmowali konta na Facebooku, wyłudzali jako "znajomi" kody do aplikacji BLIK, a potem czyścili konta naiwnych ofiar. Do czasu. Lubuska policja rozpracowała gang i wcześniej aresztowała siedem osób. Teraz wpadł jego szef.
CBŚP i skarbówka rozbiły pięcioosobową grupę "tytoniową" działającą na terenie Niemiec i Polski. Zamknięte zostały dwie przydomowe fabryki, przechwycono towar wart 5 milionów złotych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.