Opady deszczu, burza i rozpędzony wiatr. Meteorolodzy wydali ostrzeżenie dla całego województwa lubuskiego.
Wichura pozbawiła prądu jedną trzecią całego województwa. Mocno ucierpiała też Zielona Góra, gdzie na posiedzenie sztabu kryzysowego przyjechała ówczesna premier Beata Szydło i minister Mariusz Błaszczak.
W listopadzie ub. roku przez Lubuskie przeszedł orkan Ksawery. Wichura zerwała przewody wysokiego napięcia, w wyniku czego przestały działać lodówki ze szczepionkami. Mimo to podano je pacjentom.
Bardzo silny wiatr, opady marznącego deszczu i śniegu - w czwartek przez Zieloną Górę przejdzie nawałnica. IMGW wydał ostrzeżenie drugiego stopnia, wiatr może w porywach osiągnąć prędkość nawet 110 kilometrów na godzinę.
Od przejścia orkanu Ksawery nad woj. lubuskim minął już ponad miesiąc, ale szkody wyrządzone przez żywioł trwają do dziś. Straty w jednostkach podległych samorządowi województwa oszacowali właśnie urzędnicy marszałek. I wyszło, że naprawy trzeba wydać ponad pół miliona złotych.
Jak na razie niewielkie szkody poczynił w Zielonej Górze i powiecie orkan Grzegorz. Jak zapowiadają meteorolodzy, wiał będzie do niedzieli w południe.
Od przejścia orkanu Ksawery nad Polską minęło trzy tygodnie. Jednym z najbardziej poszkodowanych przez żywioł regionów było woj. lubuskie, w tym Zielona Góra. Cały czas trwa usuwanie szkód spowodowanych przez nawałnicę. - Prace powinny zostać zakończone w tym tygodniu - mówi Krzysztof Sikora, dyrektor zielonogórskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej
- Szymon Owczarek udzielił jej wsparcia i zadzwonił po strażaków, którzy uprzątnęli szkody wyrządzone przez orkan. W szpitalu opatrzono kobiecie zranioną dłoń - mówi Justyna Sęczkowska, rzeczniczka nowosolskiej policji
Do północy w poniedziałek wszyscy odbiorcy energii w województwie będą mieli zasilanie. Kursują pociągi i przejezdne są wszystkie drogi klasy wojewódzkiej. Cztery dni po przejściu przez Polskę orkanu Ksawery, zarząd województwa podsumował sytuację i oszacował poniesione straty.
Dwa jelenie zginęły w lesie pod Gubinem, kiedy podczas rykowiska zaplątały się w leżące na ziemi druty linii średniego napięcia. To efekt orkanu Ksawery, który w Lubuskiem zrywał linie, powalał drzewa i niszczył dobytek wielu mieszkańców.
Trzy dni po przejściu przez miasto orkanu Ksawery, w zielonogórskim parku Poetów dobrze widać skalę zniszczeń. Wiele drzew jest połamanych, ścieżki są zatarasowane.
Do Zielonej Góry jeżdżą już pociągi. - W nocy z piątku na sobotę włączono zasilanie zewnętrzne i sprawdzono sieć trakcyjną na węźle zielonogórskim - informuje PKP. Wczoraj spod dworca kolejowego w zastępstwie pociągów odjeżdżały autobusy.
Służby porządkowe w wielu miejscach Zielonej Góry likwidują szkody wyrządzone przez orkan Ksawery. Powalone przez wiatr drzewa są cięte na kawałki i wywożone, dzieje się tak m.in. w okolicach parku Tysiąclecia.
Połączenia kolejowe z i do Zielonej Góry są zawieszone. Prądu nadal nie ma, a na torach leżą jeszcze gałęzie i konary drzew. PKP zapewnia komunikację zastępczą w trzech kierunkach. Nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia
Publikujemy fotografie, które mówią wiele o tym, jak wygląda miasto po wczorajszych wichurach. Strażacy i inne służby miały mnóstwo do roboty. Próbują przywrócić normalność
- Żywioł był bezwzględny, szacujemy straty, naprawiamy szkody, usuwamy uszkodzone drzewa - pisze na FB Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego. Orkan siał zniszczenie w całym województwie. W części Nowej Soli prąd wrócił rano. W Żaganiu runął dach hali
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.