W lutym 2023 r. wyszedł z zakładu karnego i znów trafił na trzymiesięczny tymczasowy areszt za swoje liczne wybryki. 30-letni mieszkaniec Gorzowa usłyszał zarzuty kradzieży oraz licznych włamań.
Zielonogórzanin z włamań do przyczep kempingowych zrobił sobie całkiem niezłe źródło dochodu. Łupy spieniężał m.in. w lombardach. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Włamywacze nieźle się obłowili na włamaniach do garaży. Właścicieli okradli na 100 tys. zł. Grozi im nawet 10 lat więzienia.
Włamywacz sforsował okno na plebanię w podzielonogórskim Zaborze. Wiedział, że proboszcz wyjechał, poczuł się na tyle pewnie, że uciął sobie drzemkę. Obudzili go policjanci.
Włamywacze okradli zielonogórską hurtownię. Po skoku postanowili spieniężyć łup, więc zadzwonili do właściciela. I to był błąd.
O tym, że można się obłowić na włamaniu do piwnicy, udowodniła para zielonogórzan. I także to, że kradzieże to jednak kiepski pomysł na życie, bo niewykluczona jest więzienna odsiadka.
Poszukiwany przez policję 31-latek próbował włamać się i ukraść samochód na zielonogórskim osiedlu. Nie przypuszczał, że obserwuje go właściciel auta.
Gdy właściciel firmy przyszedł do pracy, zobaczył brak sejfu z pieniędzmi. Policjanci daleko nie szukali
Na osiedlu domków jednorodzinnych w okolicy ul. Żwirowej w Gorzowie od kilku dni grasuje jakaś szajka włamywaczy - napisali do "Wyborczej" mieszkańcy. Policja potwierdza: mamy cztery zgłoszenia, jesteśmy na tropie sprawców.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.