Urząd miasta zapowiada likwidację pasów na ul. Sulechowskiej. W odpowiedzi na interpelację radnego Jacka Budzińskiego (PiS) obiecuje, że niebezpieczna "zebra" przy markecie Dino zniknie jeszcze w tym roku.
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, w lutym br. zadeklarował, że zlikwiduje niebezpieczne przejście dla pieszych na ul. Sulechowskiej. Te koło sklepu Dino. Od tamtej pory minęły jednak miesiące. Radni dopytują, kiedy zebra zostanie wreszcie usunięta.
Władze miasta zdecydowały się zlikwidować niebezpieczne przejście dla pieszych na ul. Sulechowskiej. Chodzi o to "środkowe", koło sklepu Dino.
Takiego przejścia dla pieszych w Zielonej Górze dotąd jeszcze nie było - czujki rejestrują, gdy do pasów zbliża się pieszy, a wtedy dla kierowców zapalają się światła ostrzegawcze. Dodatkowo migać zaczynają wmontowane w asfalt lampki.
...przesłała mu całusa! Rzecz działa się się na przejściu dla pieszych na ul. Waryńskiego.
Jacek Budziński, miejski radny PiS, zwraca uwagę na niebezpieczne przejście dla pieszych na ul. Sulechowskiej. Chodzi o zebrę na wysokości tzw. pałacu cygańskiego. Budziński proponuje, by w tym miejscu zainstalować wzbudzane światła. - Nie ma sensu spowalniać ruchu na głównej ulicy. Już lepiej rozważyć likwidację tego przejścia w ogóle - odpowiada Paweł Urbański z urzędu miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.