Jesień to czas, kiedy widujemy coraz mniej owadów. Część umiera, część szuka miejsca odpowiedniego do bezpiecznego przezimowania. Jednak od kilku lat w Polsce obserwowane jest dziwne zjawisko. Skupieniec lipowy czuje się u nas coraz lepiej
W Polsce modliszka zwyczajna jest gatunkiem owada objętym ochroną ścisłą. W ostatnich latach spotkanie jej robi się coraz mniej niezwykłe. Nawet w miastach.
Na pierwszy rzut oka rzeczywiście wygląda jak długi chudy wąż. - Przyjrzyjcie się bardziej, to gąsienice, które tworzą korowód. I w żadnym wypadku nie dotykajcie, grozi poparzeniem i wysypką - przestrzegają leśnicy.
Roje czerwono-czarnych kowali obsiadły w zielonogórskich parkach i na osiedlach lipy, akacje, rzadziej kasztanowce. Wygląda to chwilami przerażająco. Jest się czego bać? - To normalne o tej porze, owady są nieszkodliwe - mówią biolodzy.
Skupieńce lipowe licznie występują w Polsce co najmniej od dwóch lat. Widać je szczególnie w listopadzie, gdy tysiącami obsiadają lipy. To kolejny po wtyku amerykańskim gatunek inwazyjny w Polsce.
Bukszpany w ogrodach, śródmieściu i na zielonogórskich osiedlach wyglądają jak po ataku zarazy - wyschnięte i porażone. Rośliny pożarła ćma, przed którą ciężko się bronić
Beata Hałabura od ponad roku zbiera nasiona roślin dla zapylaczy. Korzystają z nich pszczoły i inne owady. Uczy, jak robić to właściwie, buduje domki i poidełka. Razem z nią działa blisko 2,5 tys. osób.
Jeszcze kilka dni temu nie było ich prawie wcale, teraz trudno wyjść na dwór, by nie zostać ukąszonym. W Zielonej Górze i województwie lubuskim mamy plagę komarów.
Zakład Gospodarki Komunalnej ogłosił, że kolejny hotel dla pszczół i innych owadów czeka na gości. Odświeżona konstrukcja stanęła na kwietnej łące w mieście.
Zakład Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze reaktywował hotel dla pszczół. Miejmy nadzieję, że nie stanie się ofiarą podpalacza. Jedną budkę w mieście już spalono.
To po wtyku amerykańskim kolejny inwazyjny gatunek, który pojawił się w Zielonej Górze. Skupieniec lipowy upodobał sobie zielonogórskie lipy. Owad może powodować szkody, wydziela też nieprzyjemny zapach.
W Zielonej Górze coraz częściej można spotkać sporego pluskwiaka. To wtyk amerykański, gatunek inwazyjny, który do Polski dotarł z USA. Wszystko wskazuje na to, że zadomowił się u nas na dobre.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.