W tym roku w porcie lotniczym w Babimoście odprawiono już ponad 51 tys. podróżnych. To o 10 tys. więcej niż rok temu i najwięcej w historii lotniska
W czwartek odwołane zostały loty Babimost-Warszawa i z powrotem. Co było powodem? Awaria samolotu czy niesprzyjająca pogoda?
Z Babimostu do Londynu, Paryża, Lwowa, i jeszcze sezonowo - do Rzymu i Barcelony. Takie są plany decydentów, ale po raz kolejny brutalnie zweryfikowała je rzeczywistość. Do przetargu ogłoszonego przez marszałek nie stanął ani jeden przewoźnik.
- Nie będę dopłacał z publicznych pieniędzy, żeby urzędnicy mogli, za przeproszeniem, przewieźć dupę do Warszawy i z powrotem - stwierdził prezydent Janusz Kubicki na początku roku. Urząd miasta postanowił sam poszukać przewoźnika, który oferowałby loty za granicę. Na razie z planu nici - do przetargu nie wpłynęła ani jedna oferta.
Na otwieranie szampana za wcześnie, ale wreszcie coś zaczyna się dziać. Lotnisko Zielona Góra/Babimost w minionym roku obsłużyło 17,7 tys. pasażerów. To najlepszy wynik od momentu jego powstania.
Dokładnie 13 468 pasażerów od początku rok obsłużył Port Lotniczy Zielona Góra/Babimost. Tylko w październiku zliczył ponad 2 tys. podróżnych, a to daje spore szanse, by pobić najlepszy dotąd wynik z 2015 r., kiedy liczbę pasażerów podbiły nam loty wakacyjno-czarterowe przekierowane z remontowanego wtedy lotniska pod Poznaniem.
Blisko 1700 pasażerów obsłużył w lipcu Port Lotniczy Zielona Góra/Babimost. To o 318 osób więcej niż w czerwcu. Popularnością cieszą się połączenia do Warszawy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.